Moja synowa mieszka w Świdnicy, jadąc do piekarni zauważyła małego kociaka siedzącego na ulicy w deszczu, zziebnitego, przemoczonego. Początkowo pojechala dalej, ale nie dało to jej spokoju i wrócila, zabrała malucha. Pojechala z nim do weta, tam zosatał zbadany, miał koci katar. Dostal antybiotyk i krople do oczu oraz zostal odrobaczony.
Jest obecnie u mojej synowej ale nie może tam zostać.
Jest już zdrowy.
Synowa nie może go jednak z wielu powodów zatrzymać, więc maluszek szuka pilnie domu, dobrego domu.

Zdjęcia byly robione zaraz po zabraniu kocurka z ulicy więc jeszcz ma chore oczka. Teraz jest zdrowy, kuwetkowy ślicznie bawi się z innymi kotami i psem.
Pilnie szuka domu
Ostatnio edytowano Czw sie 09, 2007 13:44 przez
Iburg, łącznie edytowano 1 raz