kociaczki, o których chcę napisać mieszkają na podwórku przy
ul.nowolipie 3/ róg ul.karmelickiej w warszawie. jest tam biało-czarna mama i aż
5 malutkich kociaczków. są biało-czarne, szarawe i jeden czarny. myslę, że mają około 2 miesięcy. chowają sie w krzakach, które rosną pod blokiem, ale codziennie wieczorem widzę jak coraz odważniej biegaja po trawniku. dokarmiam je jak czesto moge, ale zauwazyłam, że dwa z kociaków maja chore oczka i wygladaja coraz gorzej. trudno je złapać, ale z odpowiednią siatką myślę, że byłoby to mozliwe. jeżeli ktos z was chciałby takiego kotka zaadoptować albo zna kogoś komu ich los nie jest obojetny , to chętnie pomoge w ich złapaniu czy w transporcie. załączam zdjęcie budynku i kotka , którego udało mi się sfotografować.
prosze , popytajcie sie czy ktos nie chciałby przygarnąc takiego maleństwa. te kotki sa przesłodkie a bez odpowiedniej opieki moga zginąć
