Byłam u Andrzejka, biedulek nie zmienił się wcale-dalej jest taki wystraszony... Wtula się jak się go weźmie na ręce, ciągle kładzie uszka...
Boże...Jak ten kot musiał zostać skrzywdzony

Andrzejek trochę urósł...
A oto zdjęcia z dzisiaj-model był bardzo zawstydzony
Klasyczna pozycja wystraszonego Andrzejka-potrzcie na te skulone uszka
A tutaj wyszedł bosko, jak mały diabełek (na książce kościelnej

)
