proszę o radę - PILNE

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lip 17, 2007 18:05 proszę o radę - PILNE

Witam,mam taki oto problem..od 2 dni kręci się pod moimi oknami mały kociaczek-na moje oko ma okolo 1,2-2 miesiące,cały czas miauczy-szczegolnie wieczorem(juz przyuważyłam,ze w dzien koczuje przy samochodach a w nocy zaczyna sie krecic),mały wszystkiego sie boi...nie da do siebie podejść..tzn.jak widzi mnie kolo samochodu jak npide z psem to miauczy wniebogłosy,a jak sie zblizam za bardzo do niego to od razu ucieka..tak samo jak widzi dwie kotki(po sterylizacji dzieki m.in dorum Miau i pomocy forumowiczów pare lat temu)to tez miauczy-tak jakby szukał mamy czy cos,nie kojarze go z okolicy-wiekszosc kotek jest po sterylizacji,nie ma małych kociaków,on wyglada na maluszka ktory usilnie szuka mamy..nie wiem,wydaje mi sie ze go ktos podrzucil po prostu(juz tak raz zrobili w zeszle wakacje-ale wtedy kotek byl domowy,łasił sie itp.)a ten malusz jest pol dziki,bo dzikusek zupełny nie jest,on jest po prostu przerazony ta cala sytuacja.
diodam,ze kotek ma jedzonko,ma wode zimną,ma w razie czego otwarte okienko do piwnicy.
A teraz zaczyna sie problem..co zrobic z tym maluchem??zastanawialam sie czy nie zadzwonic do strazy miejskiej do eko-patrolu,zeby go złapali(bo w rece sie nie da)i zajeli sie nim-ja go nie moge zabrac do domu,bo oprocz tego ze mam juz swojego psa i dwa koty,to moj mąż ma astme i alergie na koty,do moich jest przyzwyczajony,ale kazde inne zwierze w mieszkaniu to dusznosci itp.wiec nie moge pomoc temu małemu zabierajac go do domu,a szkoda,bo kiedys mialam w domu pare tygodni kocia rodzinke wyłapana wlasnie z piwnicy,co zrobic z tym maluchem?
jezeli,to jest dziki kotek,to moze byc problem z oswojeniem go,bo co zrobic jezeli sie nie oswoi?taki pooldzikusek w schronisku,nie bedzie sie wtedy czuł dobrze...najleopszy bylby jakis dom tymczasowy,albo jakas kocia fundacja..ale tak jak mowie,nie mam jak go złapac..przydalaby sie kocia klatka pułapka,poza tym moze maluszek jest chory,przydalby sie wterynarz-ja w tej kewstii nie pomoge niestety(brak funduszy na ten miesiac...az do wypłaty...)wiec prosze bardzo Was o rade co zrobiuc z tym maluszkiem..jak cso to rano dzwonie do ekopatrolu,bo dzis byli czynni tylko do 16-sprawdze wieczorem czy maluszek jest jeszcze w okolicy,bede wdzieczna za kazda radę

Insomnia84

 
Posty: 1
Od: Wto lip 17, 2007 17:48
Lokalizacja: warszawa



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości