x

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lip 10, 2007 10:50 x

x
Ostatnio edytowano Wto lip 10, 2007 11:55 przez Monciaa, łącznie edytowano 4 razy
"...Każdy kot coś w sobie ma, coś co człowiekowi szczęście da..."

Monciaa

 
Posty: 3
Od: Pon lip 09, 2007 20:22
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto lip 10, 2007 11:01

:roll:
Moniaczek95 pisze:Pewnego dnia, a dokładniej 25. maja 2007r. mój tata dojechał do mojej babci, na wieś. Mieszka ona nad zalewem Hańcza, ok.50 km od Kielc, w których ja mieszkam. Tata wziął ze sobą mojego 11-miesięcznego kociaka, tak żeby Daffi się wylatał, bo mieszkam w bloku i rzadko z nim wychodzę. Ma rudą sierść, oczka zielone, a serce pełne miłości. A więc tatuś został na noc u babci razem z kotem. Następnego dnia, gdy dziadek szedł do garażu, zobaczył Maxa, owczarka niemieckiego, goniącego mojego Daffiego. Zawołał Maxa do siebie, aby nie dręczył kota. Niestety Daffuś zniknął gdzieś za płotem...

Od tamtego dnia minął już miesiąc. Szukałam, wołałam, nasłuchiwałam i pytałam mieszkańców. Ogłoszenia też porozwieszałam, ale zostały po 15 minutach porozrywane. Daffiego kocham, traktuję jak dziecko. Jest "był" prze ze mnie rozpieszczany. Bardzo go kocham i nie wyobrażam sobie, że się nie znajdzie. Nawet raz próbowałam się zabić, po tym jak moja babcia stwierdziła, że "To kot rasowy. Ktoś go złapał i przygarnął albo sprzedał. Możliwe, że go wywiezli ludzie lub już nie żyje". Aż mnie dreszczyk złapał. Jedyna osoba, która zawsze mnie drapała i gryzła nie żyje? Ja wiem, że to wam się może wydawać chore... ale jak go znaleść? Ja już nie wiem... nie śpie po nocach, widze Daffiego przed oczami... co robić? Błagam POMóżCIE BO ZWARJUJE!


Moniaczek95 pisze:E... mam pytanko: czemu jakaś dziewczyna gada, że mój tata go wywiózł? Słuchajcie to było dokładniej tak: W nocy Daffi spał na łóżku z moim tatą, ale że było ciepło, okno było LEKKO otwarte. Nie wiem jakim cudem on wyszedł... PODKREREśLAM, że mój tata go by nigdy nie wywiozł, bo był do niego baaaardzo przywiązany. Nie mam zamiaru czytać takich waszych rad typu " Twój tata go wywiózł " bo co mi z tego? Albo "kot powinien nosić szelki". Owszem jak mój tata jechał do babci, kotek miał szelki założone. Ale na noc, w domu mój tata je zdjął. Ja naprawdę na to nic nie poradzę, że kiciuś sobie okno otworzył. Acha, co do rasy Daffiego to Ojos Azules, czyli ruda sierść, średniej długości. Oczka ma piwne, jakby zielone. Zdjęcia nie mam narazie na kompie, jak będę miała to dam. Acha i jeszcze co do wsi, w której moja babcia mieszka to "życiny" ok. pół km. od Zalewu Hańcza.


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=62399 :twisted: :twisted: :twisted:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości