Zgadza sie, że zamotałam, chcąc żeby Mama Krecika miała w końcu lepsze życie i żeby wiadomo było jak wygląda sytuacja osoby, która sie opiekuje Mamą Krecika
Sama adoptowałam swojego kota zaraz po obejrzeniu jej zdjęcia
Co prawda miałam komfotr taki, że pojechałam i pomiziałam ją przed zabraniem do domu, ale tez zakochałam się w zdjęciu
Nic nie rozumiem nadal.
Ale cieszę sie, że kolejna kocia bieda będzie miała domek
Bo bedziesz sie o nią troszczyć i kochac, prawda malkavianka?
