Pamietacie kotka Moruska z tego wątku?
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=31614
Wczoraj spotkałam sąsiadke, poprosiła o pomoc przy szukaniu domu dla mamy Moruska. Zapomniałam spytac nawet jak ma na imię....
Mama Moruska jest filigranowa, czarno-biała. Kiedys miała swój dom i była szczęśliwa. Widywałam ja często rano jak wracała do domu po bardzo wczesnym spacerze - wskakiwała na parapet a potem na otwraty lufcik i znikała w mieszkaniu. Miala swoja pania. Pewnego dnia pani umarła. Do mieszkania babci wprowadził się wnuczek, kotkę wyrzucił z domu. Zamieszkała w piwnicy, jakoś sobie radziła. Póxna wiosną zaczęła odwiedzać miejscowy gabinet weterynaryjny, mozna ja było zobaczyc takze na progu osiedlowego sklepiku. W obu miejscach mogla zawsze liczyć na pełna miseczkę. Pewnego nia przyprowadziła do lecznicy trójke kociąt. Cała rodzinka wyprowadziła się z ciemnej piwnicy i zamieszkała pod golym niebem w pobliskim ogrodku. Wetka była w szoku - cały czas myślała, że kotka jest kociakiem, taka była drobna! Dwie kociczki szybko znalazły nowe domy, Morusek czekał na swojego człowieka do jesieni. Kocia mama zostala sama. I wtedy ulitowała sie nad nią pani mieszkająca obok lecznicy. Zabrała ja do domu ( wetki gratisowo ja wysterylizowały). Kotka jest przemiła i bardzo kochana, niestety nie lubi suczki, którą ta pani przygarnęła wcześniej. Z początku dało sie wytrzymać (kotka mieszka w nowym domu juz 1,5 roku) , ale teraz jest coraz gorzej. Kicia nie pozwala suni podejść do miski, a ostatnio zaczęła się na nia rzucac z pazurami. Pani mieszka na poddaszu, w malenkim mieszkanku, nie mozliwosci izolowania zwierzaków. Bardzo kotkę kocha, ale kocha też suczkę (starowinka po koszmarnych przejściach zabrana ze schroniska), postanowiła poszukac jej domu....
Bedą zdjęcia i wtedy przygotuje ogłoszenia. Może znacie kogoś kto chciałby kilkuletnia, filigranową i miłą kicię, nauczoną czystości? W grę wchodza tylko domki bez innych zwierzaczków niestety.