Kochani,
przedwczoraj odwiozłam do lecznicy na Tarchominie potrąconego kocura ok. 1,5 rocznego. Na szczęście nic mu niejest poza rozbitym noskiem i wybitymi 2 ząbkami. Niestety ja nie mogę się nim zaopiekować. Kot jest bardzo przystojny, bury, pręgowany.
Poszukuję dla niego tymczasowego domu, do momentu znalezienia przeze mnie mieszkanka dla kocurka. Pokrywam wszelkie koszty jego utrzymania. Zrobię mu również wszystkie badania i wykastruję jak dojdzie do siebie. Zależy mi na czasie, ponieważ dzisiaj muszę odebrać go z lecznicy...
Czekam z niecierpliwością