Nie każdy rodzi się omnibusem, jestem w stanie to zrozumieć.J
Ja muszę mieć uczucie, że oddaję kota fajnemu, kontaktowemu człowiekowi, wrażliwemu, lubiącemu zwierzaki.
Gdy nie mam takiego uczucia, nie oddam zwierzaka.
EDIT: tak jak MariaD - skupiam się na negatywach
Pół żartem, pół serio, zauważam, że kanapy moga być podrapane, cenne kryształy potłuczone... itp. itd. Że kot będzie spacerował w kuchni po stole, po blacie. I patrzę, słucham - co oni na to.
Wiele można usłyszeć, słuchając.