talon na kastrację potrzebny (W-wa)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Nie lut 04, 2007 21:38

Spróbujesz poinformować ich o konieczności kastracji? 8O 8O

To komu ty chcesz kota oddac??????
Chętni mają się zobowiązać do kastracji w umowie adopcyjnej, a przede wszytkim być do tego osobiście przekonani. Przecież jak nie chcą kastrować to za pół roku kota wywalą bo śmierdzi. Mało to takich ratujemy? Tylko wtedy kotu jest duużo trudniej dom znaleźć.

Nie chodzi o to by oddać kota byle komu. Oddać trzeba odpowiedzialnym i roządnym ludziom, bo inaczej tylko zaszkodziś zwierzęciu można tak na dłuższą metę
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon lut 05, 2007 10:11

Nie drzyj się na mnie Mysza.
Jakbym ja sie tak darła od razu przez telefon na potencjalnych opiekunów kota, to by żaden nie przyjechał nawet obejrzec kota i nikogo bym nie miała szansy przekonać. A tak , to porozmawiam i nawet jak kotka nie oddam, to przynajmniej mam szanse jakieś słuszne poglady na kastrację zaszczepić.
Zapewniam Cię, że umowa adopcyjna to nie wszystko a nawet mało co. Akurat pracuję w takim zawodzie, że widuje codziennie umowy opiewające na miliony złotych, z których ludzie/firmy sie nie wywiązywali. Próby egzekwowania tych umów za pomoca sądów cywilnych (nakazy, komornicy), karnych (zawiadomienia o przestępstwie, wyroki) bardzo często niewiele dają. Przy czym postepowania sa prowadzone przez profesjonalistów i nakładem środków, których oddający kotka najczęściej nie mają.
Moim zdaniem bardziej niz umowa liczy się przekoanie danej osoby o konieczności kastracji kota, konsekwencjach wynikającej z braku jej, informacje o akcjach sterylizacji zwierząt, mozliwościach uzyskania pomocy itp.

Wracając do "mojego" kotka: przyjechali znajomi tych, którzy kotka chcą wziąść. Też środowisko "kociarzy". Dokarmiających koty bezdomne i szukających domu dla nich. Chca oddać znajomym z sąsiedniego bloku, którym kotek umarł na nowotwór mózgu. Wykastruja kota. Teraz jest u Uschi, której tą drogą chciałąbym złożyć serdeczne podziękowania za wzięcie kotka pod opiekę. Potencjalni opiekuni przyjadą właśnie do nich.

alice1

 
Posty: 87
Od: Śro paź 25, 2006 12:44
Lokalizacja: Warszawa-Bródno

Post » Pon lut 05, 2007 10:26

nie drę się na ciebie, dziwię jak do sprawy podeszłaś :roll:
a bynajmniej nie drę sie na ludzi przez telefon ;)
Ale przez telefon już można wybadać czy jest sens poświęcać swój czas jakimś osobom. Bez większych problemów można wyczuć czy ludzie są niedoedukowani ale z potencjałem, czy idący w zaparte i niereformowalni. Albo po prostu tacy, którym akurat ja bym kota nie oddała. A mówienie, że kastracja jest za droga niestety działa na minus kandydata.
I umowa adopcyjna działa odstraszająco na nieuczciwych ludzi. Jakbyś podpisywała, to byś wiedziała ;)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, ASK@ i 26 gości