kitty666 pisze:Ja nie twierdze ze nie masz racji. Wrecz przeciwnie - sama doskonale wiem ze sterylizacja zwierzat jest konieczna i gdy teraz pojawia sie u nas nowy lokator to zazwyczaj jest sterylizowany.
Nie zmieni to jednak faktu ze pare lat temu podjelysmy z mama taka a nie inna decyzje i teraz nasze koteczki sa juz raczej w podeszlym wieku i przypuszczam ze juz wiecej kociakow nie beda mialy - ze nie bedziemy im juz robic przerwy w zastrzykach. Dlatego wlasnie pisze o tym ze decyzja ktora kiedys podjelysmy ma juz swoje skutki i raczej nie bedziemy juz kotkom robic zabiegow.
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego, że po kilku latach zastrzyków hormonalnych te kotki mogą mieć macice w koszmarnym stanie i są naprawdę mocno zagrożone ropomaciczem! Im więcej tych bomb hormonalnych dostały, tym gorzej. Przy ropomaciczu trzeba zrobić operację taką jak sterylka, ale przy dużo większym ryzyku, osłabionym organizmie. Dlatego kastracja kotek jest naprawdę wskazana! Dopóki nic złego się nie dzieje (albo dopiero zaczyna

Zastrzyki hormonalne skutkują też rakiem sutka, śmiertelnym w 80 - 90% przypadków. Wiem o czym piszę, bo moja Mysza umarła właśnie przez przerzuty z raka sutka (w młodości dostała kilka zastrzyków hormonalnych). Ostatnie operacje, dużo cięższe niż kastracja, przechodziła mając 12 lat i znosiła je bardzo dobrze, więc wiek nie przeszkadza, o ile operuje dobry chirurg.
Przemyśl to wszystko.