» Pt lis 24, 2006 19:03
Jasna cholera, strasznie kocham zwierzęta (wszystkie) -Mam 4 koty. Całe życie marzyłam właśnie o przytulankach, które usiądą i będą prosiły o mizianie. Nic z tego. Tak nie ma w życiu.
Czy mój Franek - Słonina, który jest moim 1 kotem zasługuje na to abym go oddała, bo nie lubi głasków. Bez względu na to jakie ja miałam oczekiwania wobec mojego pierwszego kota a nie zostały one spełnione to nic nie jest w stanie zachwiać mojej "miłości" do niego. On na swój sposób okazuje przywiązanie i miłość do mnie, tak bardzo się cieszy jak wracam z pracy (robi turlanki po podłodze - ale miziać się nie da).
Z tej całej czwórki jest jeden, który to uwielbia - Kazik. Zapewniam, że nie czuję do niego wyższych uczuć jak do całej reszty- dlaczego? , bo szanuję odrębność, bo wiem, że każdy ma swój charakter i że kocham za to że jest.