Bialy pers znaleziony 22 XI na Saskiej Kepie

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob lis 25, 2006 11:29

Wszystko super, jestem winna smierci mego kota...tak uwazacie...
Tylko jest jedno ale.... takie duze ale.... Pilczus od zawsze byl kotem wychodzacym, kiedy przez tydzien po przeprowadzce nie wypuszczalam go z domu, dostawal szalu, miauczal na parapetach, drapal drzwi, widac bylo, ze meczyl sie w domu. Dostalam tego kotka kiedy mial 6 miesiecy, mieszkalam wtedy na wsi, kot uwielbial lowic myszy, prawie codziennie nam przynosil tego typu prezent. On lubil wylegiwac sie na fotelu, uwielbial pieszczoty, ale kiedy chcial wyjsc siedzial pod drzwiami i miauczal. Byl to wyjatkowo gadatliwy kocurek. Mial prawie 6 lat i nie sadze, ze bylby szczesliwy, gdybym musiala ograniczyc mu jego miejsce. Mamy bardzo duza dzialke, ponad hektar, mamy sad, duzo drzew. Nie przypuszczalam, ze zacznie przechodzic na druga strone ulicy, nie wszystko mozna przewidziec. Byl to kotek kastrowany, wiec nie ganial tam na kotki.

Ale to nie jest moja wina, ze w tym kraju prawie nikt nie przestrzega zakazow predkosci, na ulicy jest 40 km na godzine, a kierowca jechal dobrze ponad 100km/h. W Anglii koty tez sa wychodzace, ale przez prawie 20 lat mieszkania tam, nie widzialam nawet 5% zabitych kotow, tutaj to jest na porzadku dziennym. Kretynem nazwalam kierowce, ktory nie zwalnia, kiedy jest tego nakaz. W zeszlym roku w naszej gminie rozpedzony kierowca przejechal i zabil 10 letniego chlopca. Kierowca jechal 90 km/h w strefie 40/h. Ten chlopiec szedl z babcia poboczem, czy to dziecko mialo tez caly czas siedziec w domu?

Jezeli kot od poczatku jest kotem niewychodzacym, to inna sprawa, co innego jezeli kot jest kotem wychodzacym, trudno jest zmienic nawyki doroslego kota. Uwazam, ze moj kot mial szczesliwe zycie, smutno mi strasznie, ze jego juz nie ma.

Lizzy

 
Posty: 21
Od: Nie sie 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Wwa

Post » Sob lis 25, 2006 22:27 bardzo Ci współczuję [*]

Tak, kotu wychodzącemu nie zapewnisz bezpieczeństwa w 100%, bo nie masz nad nim kontroli ALE..... podstawowy problem to kierowcy pozbawieni zasad i kultury, przez których ginie wielu ludzi i wiele zwierząt. Gdy miałam 10 lat jakiś KRETYN na mało ruchliwej ulicy przejchał mego psa, który potrafił przechodzić przez jezdnię, rozglądając się na boki, co wiele razy widziałam. Niestety nie ma pewności, że nie zrobił tego specjalnie. Znam także kierowców, którym zawsze się udaje ominąć zwierzaka. (Ja bym psa samego nie wypuściła, ale miałam 10 lat i to nie ja decydowałam.) Wiem, że kota niełatwo odzwyczaić od wychodzenia. To wielka strata i nieprawda, że to Twoja wina. Ale jeśli weźmiesz następnego kotka, rzeczywiście dobrze byłoby go w 100% udomowić, żeby nie wychodził. Trudno liczyć na czyjeś ludzkie uczucia. Pozdrawiam i bardzo współczuję

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon lis 27, 2006 10:36

Greta, dziekuje za zrozumienie :lol:

Sluchajcie dziewczyny, w sobote znalezli sie wlasciciele kota, kotek nazywa sie Figaro, od razu zareagowal na swoje imie. Moja siostra wywiesila duzo ogloszen o znalezieniu bialego persa, niektore ogloszenie od razu ktos zrywal... W sobote zadzwonil do siostry zrozpaczony pan, mowiac, ze zgubil imi sie bialo-rudy pers... Ten kot byl naprawde takiego umaszczenia, ale w ogloszeniu celowo moja siostra napisala o bialym persie. Pan ten dokladnie opisal kotka. Kiedy przyjechal po niego cala rodzina, przywiezli mietryczke i zdjecia kota. Kotek mieszkal na 5 pietrze w bloku, musial wymsknac sie, kiedy 13 listopada listonosz doreczyl paczke. Kocisko blakalo sie wiec prawie dwa tygodnie, ludzie wywieszali po okolicy ogloszenia, ktore od razu byly zrywane. Nie pomysleli o ogloszeniu w gazecie wyborczej...

Na Figaro czekala zrozpaczona 10 letnia dziewczynka i czarny terier syberyjski, ktory od poczatku byl wychowywany z kotem. Bardzo sie cieszymy, ze ta historia ma happy end. Moral jest chyba taki, ze czasami nawet kota niewychodzacego bardzo trudno upilnowac.

Lizzy

 
Posty: 21
Od: Nie sie 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Wwa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości