Pojechałam po niego wczoraj w nocy , po interwencyjnym telefonie od karmicielki: wytruto kilka kociat razem z matką, dokładnie w tym samym miejscu gdzie znalazłam Hrabiego i Telimenę. Został ten maluch z matką i kilkoma dorosłymi kotami...





Amancik ma ok. 4 m-ce ( karmicielka klnie się ze 3), jest okazem zdrowia.
Kuwetkuje.
Jeszcze nie mruczy ale noszę go na rekach i miziam zeby się wdrożył do tej podstawowej kociej czynności...