http://i79.photobucket.com/albums/j122/ ... CF0040.jpg
http://i79.photobucket.com/albums/j122/ ... CF0042.jpg
http://i79.photobucket.com/albums/j122/ ... CF0041.jpg
Zwykły, bury, dość wyrośnięty. Nie wiem, ile może mieć lat. Na pewno jest młodym kocurkiem, za to o dość burzliwym życiorysie – po jednym z dolnych kłów nie został mu nawet ślad, ma liczne blizny, a poturbowana łapka nadal się goi. Dlatego dostał na imię Pirat.
Karmimy go jakoś od wczesnej wiosny, ale dopiero niedawno dał do siebie podejść i okazało się, że jest zupełnie oswojony – mruczy głośno jak traktor, daje się głaskać, brać na ręce, uwielbia siedzieć na kolanach, przy odrobinie stanowczości dzielnie łyka tabletki, nie szaleje w samochodzie.
Poza tym jest żywym, wesołym, ciekawskim i bardzo przyjacielskim kocurkiem. Wita się wylewnie jak pies i chodzi za nami jak pies.
Pirat obecnie nie wygląda imponująco – nadal jest wychudzony i obszarpany. Wymaga porządnego odchuchania i odkarmienia. Jego ogromną zaletą jest za to ufność i wspaniały charakter. Bardzo potrzebuje swojego domu.
Kot jest odrobaczony i wykastrowany. W czasie pobytu u mnie po kastracji załatwiał się do kuwety.
Na razie ma budkę przy moim domu, ale ze względu na porę roku i remont szkoły, przy której mieszkam, jest to rozwiązanie bardzo tymczasowe.
Ja nie mogę wziąć go do siebie z powodu rodziców i mojego kota
