Mieszkam w Siemianowicach Śląskich, razem z rodzicami (mieszkamy osobno) mamy dwa koty, jeden "panisko", drugi "Świąteczna Znajdka". Od jakiegoś czasu pojawił się w naszym życiu trzeci kot - osiedlowy staruszek, ponad 10-letni rudasek, nazywamy go Herszt, ponieważ jeszcze przed kilkoma miesiącami rządził całym osiedlem i wszystkimi kotami. Niestety i na niego przyszła kolej, jeśli chodzi o starość i słabość z nią zwiazaną. Kotek jest przeuroczy, lgnie do człowieka, obciera się, pragnie czułości i opieki. Rodzice codziennie go dokarmiają, ja staram się zajmować stroną uczuciową. Chciałabym go przygarnąć, niestety za miesiąc wyjeżdżam na pół roku, mój partner z ledwością zgodził się na świąteczną znajdkę, a rodzice mają problemy ze zdrowiem i Baltazara- diabełka. Pytam wśród znajomych ale albo mają już koty, albo są miłośnikami psów, albo po prostu...nie. Kot jest coraz słabszy, a idzie zima, proszę o pomoc, gdyby ktoś chciał otoczyć go opieką w czasie tej nieuchronnej starości byłabym bardzo wdzięczna.
Moj telefon to:609729656, e-mail:fiaba@interia.pl, serdecznie pozdrawiam wszystkich kociarzy