Kotek od 2 dni jest juz w swoim domku:) Dzis dzwonila jego pani- ma na jego punkcie bzika.

obiecalam zdjecia i zrobilam- niestety mam nowy aparat i musze nauczyc sciagac sie zdj na kompa (cos mi nie idzi). Przesadzila z zakupem za profesjalnego apartu i mam za swoje<hahaha> Postram sie jak najszybciej go rozszyfrowac i pokazac czarnego krolewicza. Kocio jest naprawde przepiekny. ps Nadali mu imie Królewicz

(tak sie zachowuje, rzadzi całym domem, śpi tylko na poduszcze puchowej swojej pani-musila przeniesc sie na inna, jest wybredny w jedzeniu....) a taka bida z niego byla, wszytko wcinał a teraz poczul sie bardzo pewnie:P