Jak już mówię, ja nie mogę ich wziąć do domu nawet na tymczas... ale może ktoś? Może ktoś z krk lub okolicy szuka właśnie takiego kota? W razie czego, jak je złapie, a miałaby jescze z tydzień przetrzymać, to wtedy pewnie mogłabym przetrzymać... ale ogólnie nie moge (rodzice

kociaki są płci nie znanej, narazie tylko takie foto, postaram się tam pojechać w weekend i porobić fotki, i ew jak by ktoś chciał... przywieźć...
mimo, iż i tak domyślam się, że nic z tego nie będzie

kociak nr 1 z mamusią:

kociak nr 2 :
