PILNE 12-letnia porzucona kotka szuka domu (Katowice)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lip 13, 2006 23:34 PILNE 12-letnia porzucona kotka szuka domu (Katowice)

Dwunastoletnia kotka, madra i kochana, zostala porzucona, bo jej wlascicielka wyjechala do innego kraju. Kotka lekkomyslnie zostala oddana pod opieke starszej osoby, ktora juz ma swojego kota. Te dwa nie moga sie zgodzic, a kotka, o ktorej pisze jest zastraszona i siedzi schowana, w depresji, porzucona przez swoja pania w obcym nieprzyjaznym domu. Odmawia jedzenia, jest strasznie chudziutka. Ma cos z lapka, jakas rane na poduszce, ktora sie nie chce dobrze goic. Cale leczenie lapki polega na smarowaniu jej sterydowa mascia, ale teraz tego nie mozna zrobic, bo kot jest przerazony okolicznosciami i nie daje sie dotknac.

Starsza osoba, ktora przygarnela te kotke juz sobie nie radzi z problemami wskutek agresji jej wlasnego kota, ktory mocno ja pogryzl, kobieta ma spore rany na rekach. Postanowila wiec zabic / wyrzucic na ulice te przygarnieta kotke, bo tak wygodniej.

Teraz wyjasnienie:
Kot o ktorym mowa to moja ukochana Filemonka. Wlascicielka, o ktorej mowa to moja matka, ktora wyjechala do stanow i juz nie wraca, a niestety jej charakter jest taki, ze ma wszystko w d...pie i po prostu sie uwolnila od ciezaru (tak, wiem, mam tu niezdrowe emocje). Starsza kobieta to moja babka, ma 84 lata i ma prawo sobie nie radzic. Ja jestem w szkocji i zostalam postawiona przez matke i jej zyciowe zmiany wobec faktu dokonanego.

Mi sie serce kroi, bo wziac z soba kota do szkocji w tej chwili nie moge, ze wzgledu na dlugotrwaly czas kwarantanny (procedura wwozenia zwierzat do UK polega na wszczepieniu mikroczipa, szczepieniach przeciw wsciekliznie i dopiero od czasu oznaczenia przeciwcial liczy sie okres 6 m-cy, po ktorych mozna starac sie o przewoz zwierzecia) i brak zgody mojego landlorda na posiadanie zwierzat (co jeszcze samo w sobie byloby do ominiecia, chocby poprzez zmiane mieszkania w ostatecznosci).

W zwiazku z tym prosze was o wsparcie. Byc moze tez ktos z was lub znajomych chcialby wziac do siebie tego kotka? Bardzo was prosze o kazda pomoc, bo juz sama z tym wszystkim nie wyrabiam emocjonalnie, a jesli cos sie szybko nie zmieni moja matka kaze obcej i nieprzyjaznej osobie uspic te kotke :(

moje gg 3809856, ale jestem tylko wieczorami, natomiast kontakt mailowy dostepny bez ograniczen

tu zdjecie filemonki robione rok temu (zaspana byla :) )

Obrazek
Ostatnio edytowano Pt lip 14, 2006 9:34 przez jasna, łącznie edytowano 1 raz

jasna

 
Posty: 3
Od: Czw lip 13, 2006 23:24
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lip 13, 2006 23:53

kicia jest piekna

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47569
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Pt lip 14, 2006 0:19

Matko, jaka piękna :love:

Jeśli ktoś obawia się adoptować kocią weterankę, nich zajrzy do wątku, do którego link mam w podpisie. Adopcja takiego kota to najpiękniejsza rzecz jaką człowiek może zrobić.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 14, 2006 8:59

Bardzo to wszystko smutne:((

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lip 14, 2006 9:42

tesknie za nia strasznie :(

mialam kilka kotow i wszystkie kochalam, ale ta byla ze mna najdluzej i sposrod wszystkich byla najcudowniejsza i najmadrzejsza

nie macie pojecia jaki to madry kot - rozumie wszystko co sie mowi, nigdy niczego nie stlukla ani nie pogryzla, jest przekochana.. ogolnie jest bardzo drobna, wyglada na dwulatka raczej niz na doroslego kota i charakter ma tez taki mlodzienczy - bryka i biega, wskakuje sobie wszedzie, sama radosc

jak zagwizdac (tak bardziej przeciagle) to przybiega z tupotem i mruczy, ociera sie i blaga o glaski pomiaukujac, uwielbiala czytac ze mna ksiazki zwinieta w klebek na brzuchu

ech, no, nie moge bo sie znow rozkleje

jasna

 
Posty: 3
Od: Czw lip 13, 2006 23:24
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lip 14, 2006 11:07

Może znajdź jej dom na rok czy tam tyle co potrzeba na papiery, zaczipuj, zaszczep i zabierz.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt lip 14, 2006 11:36

tak, to tez rozpatruje oczywiscie, ale juz sama nie wiem czy nie lepiej dla niej znalezc nowy dom na zawsze juz, zeby sie tak nie poniewierala i zeby ktos jak ja pokocha nie musial sie rozstawac, bo to takie trudne..

tak wiec prosze o pomoc chocby z czasowym domkiem

jesli ktokolwiek moglby pomoc niech poda mi mailem swoj nr tel (najlepiej stacjonarny) a ja oddzwonie, opowiem o Filemonce, ustalimy szczegoly

mocno wierze, ze Filemonka znajdzie cieply domek, kochajacego opeikuna i brzuszek czy kolanka do utuptywania

jasna

 
Posty: 3
Od: Czw lip 13, 2006 23:24
Lokalizacja: Katowice




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości