O babci dowiedziałam się niedawno i zanim na dobre zaczęłam pomagać to już zakończyłam

Chodzi o pomoc w połapaniu kotek i zawiezieniu ich na sterylki. Kotek jest około 10. Myślę że nie wszystko po kolei, ale chociaż po 1-2 co jakiś czas. Sterylki były by na bony z TOZu na januszowickiej albo w schronie
Babcia sama karmi te koty, nie daje rady, wszystkie to dziczki. Ona sama ma domu 6 wysterylizowanych futrzaków, głównie pozabieranych z piwnicy. Koty mnożą się bez opamiętania, padają, babcia już nie ma z czego kamić. Chętnie powydaje maluchy, a jest ich tam kilka i będzie ogromnie wdzięczna za każdą pomoc. 2-3 w dobrej kondycji takie 3 m-czne
Ja teraz zabrałam dwa maluszki skajnie zagłodzone i wyniszczone biegunką. jedno mi odeszło, ale drugie się dzwignęło i powoli zdrowieje. Chociaż da mniej, ale już niedługo kolejne ruje i powtóka z rozrywki

Pomóżcie bo ja wyjecham z Wrocka, a te koty nie dają mi spać po nocach. Sama miałam je wyłapywać i wozić, ale jak już pisałam plany się znieniły i na stałe wybyłam. A koty zostały
