Drugi kot? TAK! Jest czarnulka po porodzie...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw cze 22, 2006 13:08

Jesli poszukasz mu domku po wyleczeniu dlaczego mialby ktos cie 'linczowac'? Nie zostawiaj go tylko samego, chorego na dworze :(

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Czw cze 22, 2006 13:18

Chilli pisze:Jesli poszukasz mu domku po wyleczeniu dlaczego mialby ktos cie 'linczowac'? Nie zostawiaj go tylko samego, chorego na dworze :(


OK będę się odzywać co u nas ciekawego, dzieki :)

Rene

 
Posty: 502
Od: Śro lis 23, 2005 8:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 22, 2006 19:04

Dzisiaj się okazało, że to kotka po porodzie. Jest z maluchami w jednej z piwnic w naszym bloku, ale drzwi tam są zamknięte. Podobno jacyś niezrównoważeni ludzi ją tam zostawili. Moja córka właśnie jest w tej chwili tam z karmą i z wodą. No i co z tym fantem zrobić?

Rene

 
Posty: 502
Od: Śro lis 23, 2005 8:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 23, 2006 8:01

no to problem... trzeba zabrać całe towarzystwo...
maluchy mamusia musi odkarmić, potem trzeba poszukać im domów, Po zakończeniu karmienia mamusię wysterylizować i zostawić jako kota miziaka :D

ile mają te kociaczki? tak mniej więcej?
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 23, 2006 8:50

Georg-inia pisze:no to problem... trzeba zabrać całe towarzystwo...
maluchy mamusia musi odkarmić, potem trzeba poszukać im domów, Po zakończeniu karmienia mamusię wysterylizować i zostawić jako kota miziaka :D

ile mają te kociaczki? tak mniej więcej?


Tam się nie można dostać , bo ta rodzinka to własność jakiejś Pani, która tam mieszka. Wczoraj nie mogłam się tam dostać, drzwi do piwnicy zamknięte na dobre. Zorientuję się jak to dokładnie wygląda i znowu napiszę...

Rene

 
Posty: 502
Od: Śro lis 23, 2005 8:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 23, 2006 9:04

A gdybym wzięła całą rodzinkę, to co z moim wykastrowanym kocurem? Jaki może być scenariusz mieszkania kocura z kocią rodzinką pod jednym dachem ?!

Rene

 
Posty: 502
Od: Śro lis 23, 2005 8:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 23, 2006 10:26

Na pewno musiałabyś towarzystwo odseparować. Przynajmniej na początek. I to zarówno ze względu na zdrowie rezydenta jak i na spokój kociej rodzinki.

Wawe

 
Posty: 9495
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt cze 23, 2006 20:34

Dzisiaj trafiłyśmy do piwnicy gdzie jest Czarnulka z kociakami -
naliczyłyśmy się czwórki - 3 czarne jak noc i jeden popielaty :?
Otworzyła nam lokatorka (bo piwnice są zamykane, kazdy ma klucz, ale na szczęście okienka piwniczne otwarte). Czarnulka szczuplutka, chyba jej pierwsze dzieci, dzieci wystraszone, nie wyszły z boksu piwnicznego.
Jeden maluch lub maluszka najgłośniej miaukolił, wysunął łebek i ukazał mi się widok niewesoły: prawe oczko miał z jakąś wydzieliną, nieładnie to wyglądało...
Na moje propozycje, że trzeba je zabrać do veta, nie obeszło się od mądrych opinii pani lokatorki, że koty sobie poradzą, że są sprytne, ze najlepiej karmy im nie dawać i nie przyzwyczajać bo umieją znależć pokarm...

Rene

 
Posty: 502
Od: Śro lis 23, 2005 8:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 27, 2006 17:29

Dawno mnie nie było na forum... mamą i kociaczkami zajęła się młoda dziewczyna, stwierdziła, ze to kociaki to jej własność i narazie sa w piwnicy...później ma im znaleźć domy... a ja mam się nie martwić...

Rene

 
Posty: 502
Od: Śro lis 23, 2005 8:28
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 12 gości