Lubie go ktos mnie dotyka albo glaszcze. Od razu mruczę żeby pokazac mu ze to lubie i zeby nie przestawał...
Inne koty tez lubie. Przytulaja sie do mnie i jest mi ciepło.
Dwa tygodnie temu przyniesli mnie w nocy do stajni. Ale tam dziwnie śmierdziało wiec wyszedłem na dwór i głosno wołałem mamę.
Zamiast mamy przyszedł człowiek i zabrał mnie do komórki gdzie były inne koty. A jak już zrobiło sie widno przyjechała moja nowa, duża mama i zabrała mnie do domu.
Tam też sa koty. Niektore takie małe jak ja.
Bawie sie z nimi, śpimy razem a gdy przychodza ludzie wdrapuje sie po nogawkach ich spodni na ręce, przytulam sie i mruczę.
Lubię ludzi.
Chciałbym tu zostac ale mama mówi nam, ze potrzebne jest miejsce dla innych kotów tak samo wyrzuconych jak ja albo zabranych z piwnicy jak Corleone czy Catania.
Wstawiam Wam moje zdjęcia. Zobaczcie jaki jestem przystojny i elegancki.
Moze komus sie spodobam i zechce mnie zabrac do swojego domu...?





Dżokej trafił do LKJ prawdopodobnie z pobliskich ogódków działkowych. Ktoś podrzucił kociaka w nocy licząc na to,ze przy gromadzie klubowych kotów wyżywi sie i on.
Przed psami uratował go stajenny a rano zabrała do siebie Monika.
Kociak jest zdrowy, juz został odrobaczony.
Jest miły, lgnie do ludzi i włacza traktorek przy dotknięciu ręki.
Szuka domu...