
Wczoraj znalazła go moja przyjaciółka, przygarnęła.
Franio na pewno miał dom, bo ma obcięte pazurki, jednak nikt go nie szuka.
Franek został pogryziony przez jakieś zwierzę - u nasady ogona i na ogonie ma rany, które zostały dzisiaj oczyszczone.
Poza tym mocno kulał - okazało się, że w jedną z poduszek ma wbity kamień

Kotek jest bardzo przyjaźnie nastawiony do ludzi, lubi dzieci.
Zdjęcia będą późnym wieczorem lub jutro rano.