To znowu ja, tym razem ostania z potomstwa , złapanej przeze mnie dziś, w koncu, kotki. (musze sie pochwalic bo to moj pierwszy raz)
Kasia jest przesliczna, jak kazdy malec, troche jeszcze nieufna ale to kwestia czasu. Swietnie dogaduje sie z moimi kotami , a szczegolnie Zuzia, ktora ja zaadoptowala i mimo, ze jest wysterylizowana, to z duma udostepnia piersi do karmienia. Mimo tego zalezy mi na domku dla niej, na super domku. Zgodnie z rada Magdy musze ograniczyc ilosc kotow do 9, zeby moc pomagac innym. Wiec jesli tos chce to cudo, o zdjecia sie postaram to zapraszam.