Koteczka, która trafiła do schroniska, gdzie poważnie się rozchorowała. Tak poważnie, że zabrano ją do lecznicy. Tam była przez jakiś czas, ujęła wszystkich swoją osobowością, przymilnością i urodą. Miała nawet zostać "kotem lecznicowym", ale coś się odwidziało Panu głównemu weterynarzowi i kicia trafiła do przytuliska. Ma około 8miu miesięcy, jest już wysterylizowana i co tu kryć - przepiękna. Kolor ma taki jakby rudowo - złoto - bury, buźkę okrąglutką i zielone oczyska. Może ktoś zakocha sie w królewnie? Przydałby się dobry, forumowy domek na zawsze "Adopterzy" netowi również mile widziani A takie mam rude plamki na grzbiecie :
Ostatnio edytowano Wto maja 02, 2006 18:18 przez mary2004, łącznie edytowano 1 raz