» Śro mar 15, 2006 19:40
Dziewczyny możecie zacząć się cieszyć! Bronka od dwóch tygodni mieszka u mojego kolegi z pracy - Jarka.
Zastąpiła w jego domu ukochaną czarną Kizi, która po osiemnastu latach zasnęła na zawsze.
Bronka jest super - chyba już niemal zapomniała, że była składana w lecznicy, tylko czasem lekko kuleje.
Jest kotem niewychodzącym - boi się zimna, choć paradoksalnie to hipotermia uratowała jej życie.
Apetyt pannie dopisuje (zwłaszcza na chudą wołowinkę), humor też. Eksploruje wszystkie poziomy mieszkania.
I powoli staje się dominantka w domowym stadzie złożonym jeszcze z dwóch Dwunogów.
Kolega jest niestety nie netowy, ani fotograficzny więc informacje przekazuje za moim pośrednictwem.