Dymny pregowany kocurek ma dom:)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob paź 22, 2005 16:59 Dymny pregowany kocurek ma dom:)

Kocurek przyblakal sie do firmy mojej kolezanki. Byl strasznie wychudzony i wprost lgnal do czlowieka. Poniewaz firma lezy bardzo blisko Alei Krakowskiej kotek nie byl tam bezpieczny. Pewnie zostal wyrzucony z samochodu, tak, jak czesto tam sie zdarza. Kolezanka jest bardzo uczulona na koty wiec zadzwonila do mnie z prosba o pomoc. No i kotek jest u mnie. Nadrabia teraz glodne dni i powoli zapoznaje sie z moimi kotami. Z pierwszego przegladu u weta wynika, ze kot nie ma swierzbu, grzybka, powiekszonych wezlow chlonnych. Mial pchelki, ale juz wytluklam Frontlinem. Kocurek zostal tez odrobaczony pierwsza dawka Drontala oraz zostal przetestowany na bialaczke i FIV. Oczywiscie wynik negatywny, wiec kotek jest zdrowy.

Znajdusek ma okolo 11 miesiecy i jest pieknie dymny pregowany. Jeszcze nie widzialam takiego koloru. Nazwalam go Dymek. Dymek kocha ludzi, uwielbia mizianki i spanie na kanapie. Nie wiem, czy wczesniej byl niewychodzacy czy tez wychodzil. Jego zachowanie wskazuje, ze raczej nie wychodzil, ale jak jeszcze krecil sie kolo firmy kolezanki to przyniosl jej myszke :D Mysle, ze bedzie mu dobrze i w domku niewychodzacym i w wychodzacym, oczywiscie w bezpiecznej okolicy.

Teraz powoli Dymek szuka domku. Czeka go jeszcze drugie odrobaczenie, szczepienie i kastracja. Moze isc do nowego domku juz, jesli ktos bedzie wolal sam kontynuowac te zabiegi.

Dymek pieknie uzywa kuwety, zjada wszystko z miseczki i ciagle szuka kogos do pomiziania. U mnie niestety nie ma zbyt wielu okazji do mizianek poniewaz mam 5 kotow i wszystkie strasznie miziaste i zazdrosne. Przez to chyba Dymek nie czuje sie u mnie zbyt dobrze. Poza tym Forest - przywodca stada chodzi za nim caly czas i zneca sie nad nim psychicznie. Utrudnia mu dostep do kuwety i misek wiec Dymek wiekszosc czasu spedza w osobnym pokoju. Musi znalezc dom gdzie bedzie mu lepiej i gdzie bedzie dopieszczony.
A oto Dymek:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano Pt lis 04, 2005 10:51 przez Majka13, łącznie edytowano 1 raz

Majka13

 
Posty: 992
Od: Śro cze 23, 2004 8:57
Lokalizacja: Złotokłos

Post » Czw lis 03, 2005 23:56

Czy ,Dymek znalazł swojego człowieka?

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 04, 2005 10:49

Tak, Dymek juz znalazl domek :) Na razie nie pisalam o tym, zeby dac Dymkowi troche czasu na aklimatyzacje i w razie gdyby wrocil nie zakladac nowego watku. Ale teraz mysle, ze juz bedzie dobrze. Rozmawialam z nowa pancia Dymka - mdobra1 z forum i wszystko jest w porzadku. Dymek bezstresowy calkowicie, rodzinka zadowolona. Na wiosne, jak sobie Dymek bedzie tego zyczyl to bedzie mogl korzystac z ogrodka. Chyba wczesniej byl wychodzacy i w dodatku umie trzymac sie blisko domu i czlowieka wiec kontrolowane wychodzenie nie powinno mu zaszkodzic :)

Majka13

 
Posty: 992
Od: Śro cze 23, 2004 8:57
Lokalizacja: Złotokłos

Post » Sob lis 05, 2005 9:55

No cześć! Dymek mieszka u mnie. Pierwsze co mi sie nasuwa po tygodniu goszczenia Dymka, to że musimy opracować nową medotę wychodzenia z domu, ponieważ szalenie interesuje go wszystko co sie dzieje na dworze i błyskawicznie wykorzystuje kazdą okazję żeby trochę zmarznąć. Nauczył się już, że jak brzęczy furtka, to ktoś bedzie wchodził i mooooże uda się nawiać. :wink: Na szczęscie nie ucieka i szybko daje się zwabić z powrotem. Imie ma bardzo adekwatne, bo porusza się jak dym. Jak nie chce to go nie usłyszysz ani nie zobaczysz. Ale jak sie rozochoci to tupie jak stado słoni. Pierwszy dzień pobytu u nas spędził siedząc na szafie. Chyba tam mu sie wydało najbezpieczniej. Siedział i patrzył na zagladajacych do pokoju z mina " no dobra, pomyślę i mooooże zejdę".
Ma kolege do zabawy - naszego Gucia. Gucio to królik miniaturka. Balismy się że Dymek może mu zrobić krzywdę, ale Gucio nie daje sobie w kasze dmuchac i gania Dymka, szczególnie kiedy ten próbuje wleźć do króliczej klatki. Dymek przytulak jest straszny. Jak chce sie miziać to ociera sie o ciebie całym ciałem - od czubka nosa po koniuszek ogona. Śmiesznie reaguje na ptaki za oknem: przykuca jak do skoku i kręci "kuperkiem". Musiałam poprzestawiać kwiaty na oknie, bo się strasznie pcha do widoków (właził w doniczke i wcale mu nie przeszkadzały 0,5cm kolce). Pewnie co jakiś czas coś skrobnę, bo widzę że pociechy z Dymkiem będę miała mnóstwo. To do nastepnego. Pa!
Gość
 

Post » Sob lis 05, 2005 10:14

Bardzo sie ciesze, ze daliscie domek Dymkowi i ze wszystko odbywa sie bez wiekszych problemow. Dymek to chyba taki koci samuraj, zawsze sobie poradzi, nie przejmuje sie drobiazgami, wie czego chce i jak to uzyskac. Dobrze, ze dogadal sie z kroliczkiem bo troche sie tego balam. Nie mialam jak sprawdzic wczesniej jak reaguje na kroliczki :) Ciekawa jestem, czy nadal tak lapczywie je, czy tez juz troszke ochlonal po tych glodnych dniach. Pisz co slychac u Dymka bo wszyscy moi znajomi ktorych tez rozpytywalam o domek dla niego zanim do Ciebie pojechal pytaja o niego. No i jakos tak w ten weekend mozna go juz szczepic :) Mizianki dla Dymeczka i pozdrowienia dla Ciebie i rodzinki :D

Majka13

 
Posty: 992
Od: Śro cze 23, 2004 8:57
Lokalizacja: Złotokłos

Post » Sob lis 05, 2005 11:00

Teraz zauważyłam ze sie nie zalogowałam. Na szczepienie idziemy w poniedziałek. Mam nadzieję ze nikomu niczego nie odgryzie. Lubi chapnąć paszczęką. Ale jak mu podawałam Drontal to tylko się wykrecał, nie próbował gryźć. I wypluwał tabletkę. W końcu pokruszyłam mu do jedzenia. Miske wylizał. Już nie je na zapas. Wie że dostanie rano i wieczorem. Ale tez nie wybrzydza. Zje wszystko co mu sie da: i plasterek wędlinki, i odrobine białego sera, i kawałek parówki. Wczoraj dalismy mu do spróbowania troszke piure ziemniaczanego i wylizał wszystko i chciał więcej (może poczuł mleko?). A'propos: czy dorosłe koty pija mleko? My raczej nie używamy, ale może Dymek potrzebuje?

mdobra1

 
Posty: 13
Od: Nie paź 16, 2005 10:34
Lokalizacja: Pułtusk

Post » Sob lis 05, 2005 11:08

Ja nie dawalam mu zadnego mleka. Moje nie pija wiec i on nie pil. Lepiej chyba nie dawac, bo skoro je normalnie i nie wybrzydza to lepiej nie ryzykowac. U mnie jadl tacki i saszetki Miamor i Animondy i nie zglaszal zastrzezen. Dymek czasami klapie paszczeka, ale faktycznie nie kiedy sie go trzyma przy zastrzyku czy odrobaczaniu ale w trakcie zabawy lub miziania. Wystarczy wtedy glosne "nie" i juz wie o co chodzi. Pewnie tak na ostro bawili sie z nim w jego poprzednim domu. Mysle, ze nauczy sie, ze nie wolno, tym bardziej, ze lubi mizianki. Ja kazdego kota oduczylam gryzienia mowiac wlasnie "nie" i konczac zabawe lub glaskanie. Kot szybko uczyl sie, ze jak chce byc nadal glaskany to nie moze gryzc. Wszystkie sie nauczyly wiec i Dymek sie nauczy. Trzymam za to kciuki :D

Majka13

 
Posty: 992
Od: Śro cze 23, 2004 8:57
Lokalizacja: Złotokłos

Post » Śro lis 09, 2005 19:03

W poniedziałek byliśmy na szczepieniu. Dymek był bardzo grzeczny. Dostał Fel-O-Vax. A za trzy tygodnie wścieklizna. Ale wet też zapytał czy to nie jest jakiś rasowopodobny? Jest cały czarny, ale podszerstek ma popielaty i wyraźnie widoczne czarne pręgi na bokach, białą strzałkę na piersi i w dolnej części brzucha (stringi takie). Jak mi się uda zrobić mu jakieś ładne zdjęcia to spróbuję wkleić. Czy ktoś wie coś o kotach o takiej sierści?

mdobra1

 
Posty: 13
Od: Nie paź 16, 2005 10:34
Lokalizacja: Pułtusk




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 55 gości