to na 100% byl koci katar, tylko zbyt pozno zaczal byc leczony... kotek z choroba siedzial w schronisku, nikt sie nim nie zajmowal. w domku widzielismy, ze cos jest nie tak, weterynarz potwierdzil moje obawy... miejsce po kotku jest juz zdezynfekowane, kocyk i miseczka juz wyrzucone

z kuwetki Rutek nie korzystal, bo nie mial sily
dla nowego kotka bedzie wszystko nowe...