Nie wiem, gdzie Tomcia mieszkała wcześniej. Na podstawie jej zachowania, stanu ogólnego, kiedy została znaleziona wnioskujemy, że miała dom (nie miała świerzba, była dość szczupła, ale nie chuda, nie bardzo potrafiła się odnaleźć na ulicy).
Na pewno jest kotem, którego nie poleciłabym osobie początkującej i do domu, w którym są małe dzieci, ma dość trudny charakter, nie lubi głaskania, gdy tego sobie nie życzy (dużo bardziej daje to odczuć niż inne koty).
Boi się gwałtownych ruchów, boi się, gdy inne koty zeskakują z góry, ale potrafi także sama napaść.
Do człowieka bardzo się garnie. Nie musi siedzieć mu na kolanach, ale musi być blisko, choćby przytulona.
Wskakuje mi na ręce i chce, żeby ją nosić, czasami wspina się i jeździ na "barana", przy próbie zdjęcia bardzo głośno protestuje warcząc i sycząc.