kotek przebywa w lecznicy u Pani Doktor od ktorej pozyczalysmy klatke do lapania kotkow w marysinie.
kotek jest juz wychuchany, ale siedzi w ciasnym kontenerku w gabinecie juz dosyc dlugo.ktos wyrzucil go w ciezkim stanie na smietnik skad zostal do lecznicy przyniesiony.byl kotkiem domowym.jest calkiem oswojony, lasi sie bardzo.
byly fotki ale sie wziely i skasowaly wczoraj z aparatu;(-niedlugo zrobimy nowe.
pamietam ze kocurek oprocz tego ze jest laciaty jak krowa i pucowaty to ma czarna prege wzdluz kregoslupa.
pojedzie w kazdy zakatek Polski jezeli tylko uda sie zorganizowac transport.