OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lip 09, 2025 21:18 Re: OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Taki młody kotek. Bardzo mi przykro.

aga66

 
Posty: 6731
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Czw lip 10, 2025 17:21 Re: OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

aga66 pisze:Taki młody kotek. Bardzo mi przykro.

Smutne to wszystko.
Teraz Monika musi uporać się z pustką. Tym trudniej to zrobić bo wszystko "poszło" błyskawicznie.
Precelek ze swoją siostrą Pierniczkiem zostali wywalenia w lesie. Miały około 8 tygodni. Młodzi ludzie, do których maluchy wybiegły, przynieśli je pod blok. Dzieci pełne ufności do ludzi. Biegały pod klatką przy pojemniku pełnym mleka. Otoczone wianuszkiem ludzi, którzy nie wykazywli chęci pomocy innej, niż mleko i debata. Opisywałam sytuację na wątku. W efekcie zostałam na ławce sama z dzieciakami. Płacząc czekałam na Janusza co z transporterem miał przyjść.
Pierniczek umarła. Szybo poszło. Testy wykazały pp. Musiała już być zarażona za nim do nas trafiła. Miała chyba postać nadostrą. Nie mieliśmy szans z chorobą.
Precelek wyrósł na pięknego chłopaka pełnego ufności do ludzi.
Kochał życie, ludzi, koty...
Kochał...czas przeszły. Najbardziej okrutny.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55997
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lip 10, 2025 20:28 Re: OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Miał dobre życie, był kochany. Choć taka pociecha. Szkoda, że tak krótko :(

aga66

 
Posty: 6731
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Sob lip 12, 2025 8:30 Re: OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Przykre to wszystko.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5077
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Sob lip 12, 2025 18:21 Re: OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Pani Teresa daje smaczki kotom pod swoją klatką. Pod jaśminem. Rudy i Czarny chętnie tam jedzą. Sama im rano tam serwuję saszetki. Jednak Pani Teresa zaczęła zapodawać żarło pod drugim krzaczkiem. Takim obok. Zauważyłam pojemniki tam ukryte. I...zauważyłam kota ukrytego w gęstwinie czekającego wytrwale. Więc i ja zaczęłam zostawiać tam saszetkę i chrupki. Nie zawsze jakaś bieda czai się obok. Ale ja i tak napełniam pojemniki. Niekiedy, już odchodząc widzę głodomora jakiegoś wślizgującego się pod gałęzie. Nie pozwalam Rudemu tam włazić. Ma dom a i tak żyje na wikcie obcych. Czarnuch w ogóle się nie interesuje. I tak któregoś ranka, będąc już przy płocie kotłowni, zauważyłam z dala, że krzak jest okupowany przez coś rudego. Ruszyłam przez trawnik by dziada odpędzić. Trawnik to wygórowane słowo. To sucha słoma w kolorze każdym tylko nie zielonym. Susza zrobiła okrutne spustoszenie.
Więc idę sobie i gapię się w krzalun. Coś mi nie pasi w tym wyglądzie. Zanim doszłam rudość raczyła zerknąć ku mnie. Wychyliła pysk i zawiesiła na mnie oko. A ja zawiesiłam swój krok. To był...lisio. To jego puszysty ogon tak dziwnie wyglądał.
Mój lisio czy nie mój ale przyszedł na nedzną jedną saszetkę i garść chrup. Dzikie zwierzęta doskonale orientują się w tym gdzie ludzie zostawiają żarcie. Czy to jest miska kota czy wywalony przez człowieka obiad. Są głodne i idą po najłatwiejszej drodze.
Zawróciłam. Niech męczy się z dłubaniem smaczka. Taka ilość to przekąska na jeden ząb.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55997
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lip 13, 2025 20:31 Re: OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

:)

aga66

 
Posty: 6731
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości