
Sorruś jest też wdzięczny niesłychanie.

Choć On nie wie ,co go czeka.
Oby badania wyszły dobrze. Nie będę się martwić na zapas.
Wiem, wiem mówiłam to już ale staram się nie wpadać w panikę.
Gdy dokładnie przejrzę wsio napiszę kiedy i ile.
Bardzo, bardzo dziękujemy.

Jednak jest nowy kot szary na kotłowni i mniejszy czarny na kortach. Już się nie kryją i czekają na michę.
Za to wczoraj po pracy, gdy szłam po wodę (ktoś systematycznie wylewa przy kotłowni wodę) w oknie kota Policjanta siedział ...Stefanek!

Czyli ma dach nad głowa po latach tułaczki. Dom wychodzący. Przy ulicy. Ale wiem ,że w zimne noce nie marznie.