OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lip 05, 2022 11:31 Re: OTW23-Cienie ...!Same cienie i deczko błysku światła!

Kciuki trzymamy razem z Gabrysią (w końcu mama, więc powinna o dziecko dbać zdalnie chociaż)
Obrazek

Agnieszka-

Avatar użytkownika
 
Posty: 669
Od: Wto sty 17, 2006 16:27
Lokalizacja: 3miasto lub koniec swiata (Umea)

Post » Wto lip 05, 2022 13:49 Re: OTW23-Cienie ...!Same cienie i deczko błysku światła!

Jest w lecznicy już.
Za kciuki ogromnie dziękujemy.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55370
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto lip 05, 2022 13:55 Re: OTW23-Cienie ...!Same cienie i deczko błysku światła!

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72814
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec


Post » Śro lip 06, 2022 6:47 Re: OTW23-Cienie ...!Same cienie i deczko błysku światła!

Późno wróciliśmy.
Zeszło się i u weta bo jeszcze usg mała miała robione. Leki wydawane. Rozmowa z chirurgiem. Oczywiście zapomniałam z tego wszystkiego zabrać 'rozpiski" ale nie wracaliśmy już po nią. poproszę by na maila wysłano.
Robertowi, mężowi gusiek1 ,raz jeszcze dziękuję za "kierownictwo" i ogromną cierpliwość. :1luvu:

Wiem, że czekaliście na wieści od Rity ale ja wczoraj nie miałam sił już palcem ruszyć. Wszystko emocjonalnie wykańcza. A po przyjeździe do domu zajęliśmy się mała i resztą kociejstwa. Która czuła ,że coś się wydarzyło. Samo moje zniknięcie tak późno było już nie normalne. Dodatkowa porcja kitekata dzikunowego uspokoiła je deczko.

Ritunia deczko zagubiona i obolała. Podałam jej dziś leki p.bólowe. Oczka zbystrzały.

Ale do rzeczy.

Mordkę ma w środku zszyta. Zabieg poszedł "gładko". Oby nic nie puściło.
Została też wykastrowana. Szew malusi, pięknie zrobiony. jak to u Maćka. Macica nosiła ślady rujki ale to nie nowina.
Niestety, badanie usg wykonane wczoraj, potwierdziło IBD. Dość mocny stan zapalny. Choć już tydzień kuję ją Synuloxem. Musi jej bardzo, bardzo dokuczać. Węzły krezkowe dość mocno zaognione. Stan ich pogorszył się od ostatniego USG tydzień temu.
Niestety, na ostatniej prostej, gdy wydawało się ,że idzie ku dobremu nasze dziecko dopadła tak bolesna i zdradliwa choroba. Wiem, że to może być skutek wielu czynników. Rita wiele przeszła. Choroby, antybiotyki i leki przeciw zapalne/bólowe, ciągły stres olbrzymi, wada rozwojowa, mono żarcie, hormony, a wreszcie bolesny zabieg ... Tyle przeciwieństw musiała pokonać a los co i raz nowe jej rzucał na małą główkę. To wszystko mogło złożyć się na IBD. Nie wiem jak to opanujemy. Na razie ma zostać na lekach zaleconych wcześniej. O diecie można pomarzyć. Choć mam odpowiednie puszki i będę próbować jej dawać.
Sterydy dobrze opanowują stan zapalny. Ale teraz w jej stanie są wykluczone.
Musimy iść małymi kroczkami do przodu.
Na razie ma się wszystko wygoić. To co pokrojone zostało.

dziękuję za kciuki :201494
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55370
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro lip 06, 2022 7:21 Re: OTW23-Cienie ...!Same cienie i deczko błysku światła!

Mocne :ok: :ok: :ok:

IrenaIka2

 
Posty: 880
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Śro lip 06, 2022 9:34 Re: OTW23-Cienie ...!Same cienie i deczko błysku światła!

Asiu, ty i koty ważniejsze. Konieczność poczekania na wiadomości nikogo nie zabije, a jak wam może dać chwilę potrzebnego oddechu, to poczekamy bez żalu.
Zdrowia, jeszcze raz zdrowia i jeszcze pieniędzy :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw lip 07, 2022 7:33 Re: OTW23-Cienie ...!Same cienie i deczko błysku światła!

Ritunia w zawieszeniu jest. Choć jakby bardziej aktywna się zrobiła. Myje się, oczka przytomniejsze. Ale poleguje w pudełkach. Co prawda z kartonowego apartamentu w przedpokoju przeniosła się do pokojowego. To dobry znak. Wczoraj wieczorem pierwszy raz od wielu dni miała apetyt.
Brzunio ładnie się goi. Na mordeczkę podaję bunandol. Na jelitka dostaje antybiotyk. Dziś mamy mały kroczek za sobą. Dodałam jej łyżeczkę od herbaty gastro intenstinal. Przetarłam ze wszystkim i , o dziwo, zjadła. Zostawiła małe co nie co. Ale zjadła! Zobaczymy co dalej będzie. Pierwszy kęs nie czyni wiosny :mrgreen: Jednak cieszy :201494 Mam jeszcze deczko saszetek więc spokojnie może szamać. Byleby chciała. Dostaje Espumisan i Lakcid. Nie chcę szaleć z lekami. Choć korci. Delikatnie sączy się jej katarek z prawej dziurki. Osłabiona jest.

Reszta kociejstwa trzyma się. Niech tak zostanie!

Nie wiem czy pamiętacie Emila. Młodego, nie zbornego chłopaka urzędującego po śmietnikach. Zbierającego złom i różne resztki. Pomogliśmy mu wykastrować kociczkę, którą zgarnął zimą ze śmietnika. Miłą bardzo chora mamę. Poznałam ją bo, o dziwo, wpuścili mnie do swego domu.
Czasem go widywałam. Zamienialiśmy parę słów i szliśmy swoja drogą. On czuje się wyobcowany. Sam przyznaje, że nie kojarzy szybko. Więc to były krótkie zdania. Wiem,że mama była bardzo chora. Udało się jej wyjść z tego. Zuzia, kociczka, wydobrzała.
Niedawno go spotkałam. O dziwo ,sam mnie zaczepił. Okazało się, że podrzucono mu maluszka. Siedział kilka dni w stercie drewna zanim wydostali go. To było jakiś czas temu. Teraz małą kicha. I zaczęła rujkować. Obiecałam, że poszperam po znajomych i pomożemy. Emil stwierdził, że nawet chętnie by ją oddał.
W poniedziałek zabrałyśmy z Anią Kiciusię ( tak ją nazwali). O dziwo, strasznie się mam Emila ucieszyła na mój widok. Aż mi było miło. Doskonale mama wygląda. Znowu mnie wpuścili bym zobaczyła koty. Krygowali się stanem lokalu ale co mnie to obchodzi. O dziwo nie czuć było kotami ani innym zapachem. Prócz palonego drewna. Pogadaliśmy , pośmialiśmy się. A koty piękne. Zadbane. Nie wypuszczane. Nie karmione resztkami ze śmietnika. Tylko kupują karmę. Nie najfajniejsza ale , w tak trudnej sytuacji, starają się. Bardzo się martwili, że zabiorę małą i nie oddam. Oni jednak by chcieli ją na powrót. Nie wiem co Wy sądzicie. Ale ja jestem za. To lepsze niż klatka czy pełen kociniec. Kochają je, dbają, są ważne. Jeśli coś będzie nie tak mam nadzieję, że odezwą się. Ja nie jestem w stanie jej przyjąć. Za dużo nas. Zbyt wielkie ryzyko dla Rity.
Strasznie się martwili kosztami. Pytali czy mogą po parę groszy oddawać co miesiąc. Musze podziękować Ani bo to ona wzięła na siebie "załatwienie" sprawy przez miasto.
Poprzedni zabieg pokryliśmy my z Januszem. Ten też bym sfinansowała ale Anka wykorzystała "znajomości". Mała w ogóle, z powodu Rity, miała trafić do niej gdyby jednak została.
Mała jest już po kastracji. Doskonale zniosła. Wsadzona jest na antybiotyk. To ładna, drobniusia burasia o wielkich oczach. Nie chuda. Czyściutka. Zresztą Zuzia, ta pierwsza, też wygląda jak pączek.
Gdy wychodziłam od nich
Na dniach ją odwieziemy.
I teraz mam dylemat. Dam saszetki i suche kotom. Akurat zamówiłam to się podzielę. Ale myślę o paczce z żywnością. Puszki mięsne, ryby w puszkach, hermetycznie zamknięta wędlina i sery, herbata, cukier, makarony i kasze, słodycze...może jakieś jajka i sosy w słoikach. Jakieś owoce np mandarynki i kilka bananów, cytryny. Arbuz? Coś co by zjedli i nie zepsuło się.
Nie chciałabym ich urazić ale chciałabym jakoś pomóc. Tam jest jeszcze babcia, bardzo chora.
Co o tym myślicie?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55370
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw lip 07, 2022 8:02 Re: OTW23-Cienie ...!Same cienie i deczko błysku światła!

Myślę, że bardzo słuszne jest oddanie im kici po zabiegu. Mądrze do tego podchodzą, a bieda... cóż, każdy może zostać biednym. Kiedyś znajoma miała wybór, komu oddać kota - bogatej osobie, czy biedniejszej, u której nie byłoby luksusów. Oddała biedniejszej, widząc stosunek do kota - pełen miłości. No i pewnie, że pomoc, dyskretna, jest jak najbardziej w porządku. Tylko ta hermetycznie zamknięta wędlina... mają lodówkę? Może lepiej więcej kasz, ryżu (kocham ryż), makaronu.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46713
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw lip 07, 2022 8:50 Re: OTW23-Cienie ...!Same cienie i deczko błysku światła!

MalgWroclaw pisze:Myślę, że bardzo słuszne jest oddanie im kici po zabiegu. Mądrze do tego podchodzą, a bieda... cóż, każdy może zostać biednym. Kiedyś znajoma miała wybór, komu oddać kota - bogatej osobie, czy biedniejszej, u której nie byłoby luksusów. Oddała biedniejszej, widząc stosunek do kota - pełen miłości. No i pewnie, że pomoc, dyskretna, jest jak najbardziej w porządku. Tylko ta hermetycznie zamknięta wędlina... mają lodówkę? Może lepiej więcej kasz, ryżu (kocham ryż), makaronu.

Nie mają lodówki.
Myślę, że niewielkie opakowania wędliny w 3 osoby szybko zjedzą i sprawi im przyjemność. Nie zmarnuje się.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55370
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw lip 07, 2022 11:36 Re: OTW23-Cienie ...!Same cienie i deczko błysku światła!

Bardzo dobry pomysł.

FunduszImmuno

 
Posty: 232
Od: Wto gru 02, 2014 22:50

Post » Czw lip 07, 2022 13:12 Re: OTW23-Cienie ...!Same cienie i deczko błysku światła!

Wg mnie to kicię można im oddać - widać, że kotki są zadbane i są do nich przywiązani, tylko dobrze byłoby trzymać "rękę na pulsie", bo może się zadziać coś od nich niezależnego ... tfu tfu. A do paczki trochę się dorzucę.
No i tradycyjnie trzymam :ok: :ok: :ok:

IrenaIka2

 
Posty: 880
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Czw lip 07, 2022 13:45 Re: OTW23-Cienie ...!Same cienie i deczko błysku światła!

IrenaIka2 pisze:Wg mnie to kicię można im oddać - widać, że kotki są zadbane i są do nich przywiązani, tylko dobrze byłoby trzymać "rękę na pulsie", bo może się zadziać coś od nich niezależnego ... tfu tfu. A do paczki trochę się dorzucę.
No i tradycyjnie trzymam :ok: :ok: :ok:

Staram się trzymać rękę na pulsie. Nie nachalnie. By nie poczuli się "zagłaskani". Myślę ,że dlatego Emil odważył się poprosić o pomoc. Bo nie włażę z butami i nie napieram. Nie chcę im meblować życia.

Mam bardzo mocne obawy jak zostanie odebrana paczka. By nie pomyśleli, że zauważyłam (sądziłam, oceniłam),że jest biednie i nie fajnie. Po zastanowieniu i rozmowie z przyjaciółką tak sobie myślę ,że na początek dam saszetki i suche. Dołożę do tego konserwy i puszki rybne i co tam znajdę na półce sklepowej. Powiem może ,że sama dostaję pomoc dla futer (co będzie prawdą) i chcę podzielić się z nimi. Że będzie mi miło gdyby przyjęli. Może dorzucę jeszcze jakiś makaron, ryż i kaszę. Bo to koty też "jedzą". :wink: Od siebie ciastka włożę :wink: . Nie zawalę ich może od razu torbami z żarciem. Bardzo ale to bardzo boję się by źle nie odczytali mego gestu. By nie myśleli, że widzę co się dzieje i oceniam. Że się lituję. Pomoc to trudna sprawa. Łatwo urazić ludzi. A wtedy odwrócą się i jeśli coś kocicom się stanie to nie odezwie się Emil do mnie.
Nie wiem jak wyrazić swoje wątpliwości. Tacy byli zadowoleni i otwarci w rozmowie ze mną.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55370
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw lip 07, 2022 14:07 Re: OTW23-Cienie ...!Same cienie i deczko błysku światła!

Jak tak powiesz to albo uznaja ze ryz i makaron itp to dla kotow i sami i tak nie zjedza, albo sie zorientuja ze widzialas biede i tak kamuflujesz i wyjdzie na to czego sie obawiasz.
Ja bym powiedziala, ze sama dostaje od ludzi pomoc dla kotow i dla rodziny, zwlaszcza teraz gdy jest tak drogo i z dnia na dzien coraz drozej, ze ostatnio dostaliscie tego duzo i ze chcesz sie tym z nimi podzielic, dlatego ze sa fajni, ich koty dla was bliskie i wazne i ze warto sobie pomagać.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lip 08, 2022 10:36 Re: OTW23-Cienie ...!Same cienie i deczko błysku światła!

Rita zdecydowanie zastrajkowała przy kolejnej misce gerberka. Wąchała ją i wąchała. Nie dodałam gastro ale ona nie wierzyła. Dopiero dotknięcie kropelką "dobrego" peciejstwa spowodowało ,że zjadła. Stanęło na tym, po głębokim przemyśleniu :wink: , że na razie dodamy tylko rano. I może wieczorem. By nie zlisiła się.
Ma lepsze i gorsze chwile. Zmienił się jej "smak". Mała lubiła espumisan a teraz broni się jak przed trucizną. Nie za dobrze się jeszcze czuje. I chyba deczko nas się boi. Bo co niedobrego to my. Żal szkraba.
Za to Sorrek coraz bardziej zna się na zegarze. Wie kiedy ma zniknąć i robi to skutecznie. Stoi przy mnie i wdzięczy się. Lub śpi głębokim snem. Zbliża się 6 czy 18 a on znika.

Wczoraj zawiozłyśmy z Anią małą do Emila i Pani Joli. Wzięłam ze sobą torbę wypchaną saszetkami, kilkoma puszkami i suchym. Szybko zrobiłam zakupy po pracy. Miałyśmy jechać dziś :roll: więc to co było pod ręką to trafiło do koszyka. Na szybko. Dołożyłam więc puszki ( konserwy wszelakie i rybki- to co było w sklepie akurat), makaron, ryż. Janusz mnie blokował twierdząc ,że mogę zawstydzić ich zbyt oczywistymi rzeczami takimi jak kiełbasa czy sery, herbata... Dobry ten mój chłop. Przyszedł pomóc nieść i nawet nie jęknął przy kasie :smokin:
Ale z paki ciastek nie zrezygnowałam. :smokin:

Zostałam przyjęta jak... Nie wiem jak to określić. Serdecznie bardzo. Jakże Pani Jola była wdzięczna za pomoc przy kotce. Jednej i drugiej.
Opowiedziała krótko, że nie raz byli piętnowani przez ludzi za to co się dzieje. Za niepełnosprawne dziecko. Kłopoty. Nieszczęścia. Emil był pobity okropnie za 'inność" i spędził w szpitalu pewien czas. Wtedy odsunął się od ludzi, zrezygnował z pracy gdzie również bardzo go wykorzystywano (to wiem od kogoś kogo doskonale znam) i zaczął zbierać złom. Kobiecie potrzeba było chyba takiej rozmowy. Nie pytałam. Słuchałam.
Strasznie się wzruszyłam gdy na widok ciastek Pani Jola stwierdziła cicho, jakby do siebie ale babcia się ucieszy!. A to nie był koniec. Puszki rybne: zobacz Emilku śledziki, ulubione babci i twoje! ...
Postaram się za jakiś miesiąc-dwa dowieźć karmę dla kotów i przy okazji coś dla nich. Już więcej i wymyślniej może. :wink:
Nie chcę się narzucać. To takie krępujące dla obu stron.

Obiecali mi solennie ,że jak coś się będzie dziać z kotami ( z nimi) to skontaktują się.

Na odchodne usłyszałam, że pierwszy raz ktoś im pomógł bezinteresownie. Ot, tak.
Bo pomoc kotom to pomoc ludziom.
Słowa Pani Joli.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55370
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 161 gości