Wyręczę Kingę we wstawianiu zdjęć.
Precelek, rzeczywiście mocno przerażony:
Natomiast Wafelek, moim zdaniem, wygląda dostojnie:
Kociaki zaczynają się rozkręcać. Dziś rano, gdy szykowałam jedzenie, Wafelek tańczył wokół moich nóg. Teraz szaleją, Precelek do tej pory spokojny i wycofany, zaczął się wreszcie bawić swoimi zabawkami.
W nocy natomiast była awantura. Wafelek atakował Precelka, tamten biedny uciekał z wrzaskiem, były syki (Precelek) i łapoczyny (Wafelek). Może więc nie muszą iść w dwupaku do domu. Nie są ze sobą aż tak bardzo związani, nie śpią razem, nie myją się nawzajem, raczej żyją obok siebie. Myślę, że rozdzielenie nie powinno na nich wpłynąć negatywnie.
Wafelek niestety sika na meble, więc może trzeba go już wykastrować.