Dyżur sobota 04.04
Szpital
Pazurek - rzadka kupa, ręcznik zakopany w kuwecie. Dołączył do worka z rzeczami na klatce (ręcznik, nie Pazurek). Zjadł ładnie, uszy posmarowane. Wystraszony.
Charlie - rozpierducha w klatce, woda wylana, paw przez całą klatkę. Posłanie w worku na klatce, włożyłam mu nowe. Jak mu nalałam wody to pił i pił. Dopiero jak wypił to zajął się jedzeniem. Mocno przestraszony, uszy zrobione, kuweta ok.
Doti - ma adhd. I nie wie co ma zrobić, czy się przytulać czy drapać i gryźć. Wg mnie jest trochę nieobliczalna
W kuwecie ok.
Murka - wystraszona, ale głaskana się odpręża. Ona chętniej je suche chyba niż mokre. Suchego zjadła całkiem sporo, potem przy nas też jadła, to co jej sypnęłam. Mokre polizała.
Megi - biedna w tym kubraku. Wszystkie zabiegi zniosła ze stoickim spokojem, do rany nalaliśmy płynu, uszy zrobione. Kuweta ok tylko ona robi straszną rozpierduchę ze żwirem, dziś jej sprzątałam dwa razy.
Zosia - antybiotyk w kabanosie, wygłodniała bardzo, kuweta ok. Ona cudna jest
Właścicielskie - zjadłyby konia z kopytami. Nie można dla innych żarcia przygotować bo nawet po zjedzeniu swoich porcji rzucają się na łyżkę, którą nakłada się jedzenie innym... W kuwecie rzadka kupa.
Ogólny - kuwety ok. Bliźniaki coraz fajniejsze, wychodzą na głaskanie
I czekają tylko kto zostawi coś w misce zeby się poczęstować
Bobiczka cudna. K jej dziś powiedział, że jakbyśmy mieli dom to by ją wziął do domu...
Lola - brak kupy. K ją wygłaskał, faktycznie, to inny kot jest jak nie ma innych kotów. Na początku otworzyliśmy jej drzwi, ale potem zamknęliśmy, chłopaki bardzo się interesowali, Baltazar przyniósł jej pod siatkę myszkę
, ale ona na nich bardzo syczała. No nie lubi kotów, co poradzić... też kiedyś nie lubiłam
Doris - już pisałam, odwołuję wszystko, co kiedykolwiek napisałam o jej złym charakterze. Jak sobie przypomnę Doris w klatce w szpitalu i widzę Doris teraz to mam wrażenie, że to są dwa różne koty
Przekochana jest
Podłogi zamietliśmy tylko bo czas się nam skurczył bardzo, mieliśmy dziś jeszcze odwiedziny, ogólnie było czysto, tylko w szpitalu przydałoby się mycie, ale już nie zdążyliśmy, Klaudia, przepraszam...
Transporter z wanny umyty, suszy się w wannie, trzeba go postawić na klatce Pazurka.
Sobotę 11.04 poprosimy