Coś tam wiadomo
Bina (Albina) jest u mnie i goi łapę. Niestety panienka okazała się sprytna nad podziw i używa klosza do samodzielnego wyjmowania szwów.
To spowodowało, że gojenie jest przedłużone i wymaga zakładania opatrunków na kota, co - jak wiadomo - proste nie jest.
A przy okazji okazało się dość kosztowne w materiałach mumifikujących
Tu bardzo podziękuję osobom, które wspierają moje dt stale i okazjonalnie - bez Was bym sobie nie poradziła!
Poza tym Binka czuje się całkiem nieźle, szczególnie w krótkich chwilach bez klosza
Jak już opanowałam mumifikowanie dziury w kotku, to zdejmuję jej lampę, żeby mogła spokojnie wejść do kuwety, zjeść, czy umyć się tu i tam.
Niestety wymaga to bycia czujnym jak ważka, bo wystarczy kilkadziesiąt sekund nieuwagi, żeby dobrała się do opatrunku
Jak sprytny jest ten kotek niech świadczy fakt, że ostatnio te kilkadziesiąt sekund starczyło jej, żeby sobie wyciągnąć spod zabezpieczającego flexa końcówki bandaża i rozwiązać supełek
Poza tym ładnie obciąża łapę, chociaż na pewno rehabilitacja będzie także przedłużona, bo opatrunki jej nie ułatwiają.
Dziewczynka ma cudowny, przylepiasty charakter, apetyt stosowny do wieku i przebytej głodówki i zapowiada się na fantastycznego kota
Bina-001 by
OKI, on Flickr
DSC_0001 by
OKI, on Flickr
Z kolei Kot Maciej siedzi u mojej sąsiadki i coraz rozpaczliwiej potrzebuje domu, bo dt jest bardzo grzecznościowe i krótkoterminowe (muszę się dokładnie dopytać, ile jeszcze mamy czasu, ale obawiam się, że niewiele). Do mnie absolutnie trafić nie może - już siedzi 18, a każdy kolejny dorosły kocur to prawdziwy dramat
Kot Maciej niestety robi co może, aby skomplikować potencjalną adopcję
Jakby wiek i wybitna uroda nie wystarczały...
Problem z uszami (i skórą) wymaga głębszej diagnostyki (jak dobrze pójdzie zaczynamy w poniedziałek - trzeba było odczekać po antybiotyku).
Problem z oczkami jest problemem raczej estetycznym - na jednym oczku jest stara blizna, dodatkowo ma w nim zatkany kanalik łzowy
wiecznie zaplute oczko. Drugie oczko też co chwila jest zaczerwienione, ale wynika to raczej z braku pigmentacji wokół oczu (z mojego doświadczenia wynika, że u takich kotów szybciej dochodzi do podrażnień spojówki, a poza tym widać każde chwilowe przekrwienie, co powoduje, że oko wygląda jak chore, chociaż takie nie jest).
Maciejunio dodatkowo nie ułatwia sprawy, bo do leczenia podchodzi panicznie
I ma zdecydowany pogląd na nietykalność osobistą
Poza tym wymaga badania krwi (jak się uda, to i sika machniemy) - po pierwsze, ze względu na wiek, po drugie - sporo pije.
Maciejunio jest kotem dość strachliwym w stosunku do obcych ludzi, ale przy okazji ogromnym przylepą i jak już się do kogoś przyzwyczai, to wychodzi z niego cudowny kocio
Przynajmniej dopóki nie grzebie mu się w uszkach czy oczkach
DSC_0002 by
OKI, on Flickr
DSC_0003 by
OKI, on Flickr
DSC_0001 by
OKI, on Flickr
Ząbki Maciejunio ma zaskakująco ładne, jak na swój wiek
Oba kotki znacznie powiększyły swoją objętość w ostatnim czasie...
To przy okazji kolejna zaleta Maciejunia - może urodą nie grzeszy, ale widać go z daleka
Kotek nabiera dość imponujących rozmiarów
Maciej bardzo potrzebuje chociaż domu tymczasowego...
Z tego, co o nim wiemy - raczej bez psów i dzieci, natomiast koty mu nie przeszkadzają, chociaż nie są mu niezbędne do szczęścia.
Załączone fotki są z pierwszych dni. Postaram się zrobić im jakieś nowe, lepsze adopcyjnie foty, ale brak czasu i koszmarne niedoświetlenie muranowskich mieszkań niestety tego nie ułatwiają.
Dodatkowo jeden kotek siedzi w klatce, z lampą na łbie i gaciami na tyłku, a drugi z definicji mało fotogeniczny
Ale żyją, ogólnie mają się dobrze i odżerają minioną głodówkę
[Gdyby ode mnie zniknął chociaż jeden kotecek, to mogłabym wziąć na dt Buritę - jakoś młode kocice nie wprowadzają takiego zamieszania w stadzie jak dorosłe kocury. Do adopcji niemalże* na już jest piękny i miły, rudo-biały Bemol - też kawał kota
https://www.olx.pl/oferta/bemol-szuka-d ... vpMJf.html Za chwilę będzie jeszcze kilka fajnych kotków - wymagają końcowej obróbki medycznej.
*niemalże, gdyż właśnie się rozkichał - nie ułatwiają mi życia te kotki
]
Edit: W bonusie
jeszcze fotki Zyzia z nowego domu - był zbyt zaaferowany, żeby zrobić lepsze
Bonus w domu by
OKI, on Flickr
Bonus w domu by
OKI, on Flickr