OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce f.od70

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro wrz 19, 2018 6:51 Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce f.od70

Pitolony szerszeń wczoraj też na oknie siedział. Ta sama fryzura :mrgreen:
Zimno mu i się grzeje pewnie. Patrzę po oknach i wykuszach czy gniazda gdzieś nie ma.

Bardzo, ale to bardzo dziękujemy za paczkę puszek i worek żwiru. :1luvu:
Już wysypane i żarcie zaczęte.

Wychodząc do dzikunów wlazłam na te dobra. Mało ryjka nie obijając przy potknięciu.
Kurier paki pod drzwiami zostawił :twisted: Może i pukał ale ja jeździłam na mietle.
Domofon nie jest znanym mu urządzeniem :placz: A drzwi u nas oborzaste- ciągle otwarte.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55322
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro wrz 19, 2018 10:03 Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce f.od70

Eh, nie ma to jak blondynka. Mam celujący z rozumku jak ta lala.
Janusz dziś rozpakował wreszcie paczki i wyjął fakturę. Czytam ją i czytam i czytam. Kłania się czytanie ze zrozumieniem. Bo nijak żwirku nie widzę na niej. More są od Cioci Małgosi. Za co gorąco dziękują koty, które się napasły dobrociami już.
A żwirek... A żwirek jest z mojego zamówienia :mrgreen: Kurier nie wiedzieć czemu wczoraj dostarczył jedną pakę. A dziś pewnie przyjdzie druga. Zmieniłam datę dostawy , bo nas nie było, przy jednej paczce. Przy drugiej łaskawie dano mi do zrozumienia ,że zmiany obejmują wsio co dotyczy konkretu. I dzielić nie można. I wejść też nie można było. Próby podjęłam :twisted: . Ale jak widać, można . A kurier też jest mentalną blondynką. :smokin:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55322
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw wrz 20, 2018 7:47 Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce f.od70

Wczoraj późno wróciłam. Zła jak piorun. Nie ma to jak "spotkanie" z tetrykami co mają o sobie zdanie pod niebiosa. I poczucie władzy. Ale przeżyłam.
Wróciłam do domu, nakarmiłam i wygłaskałam swoje stadko, obrządziłam kuwety, poleciałam karmić badziewie podwórkowe i padłam po powrocie. Janusz na nocy był w pracy, to noc :wink: była nasza. Czyli moja i kotów. Obległy każdy kącik wyrka.
Ranek jak to ranek. Wszystko biegusiem. Emma nie przyszła na ranne mizianki. Na na śniadanie też się nie pojawiła. Zwymiotowała. Znalazłam też ślady innych haftów. Czy jej? Nie wiem. Gorączki nie było. Ale temperatura była niższa. Może trzyma goowienko a może źle wsadziłam końcówkę. A może taka jest. :strach: A ja niskich temperatur boję się bardziej niż tych pod niebiosa skaczących. Przed wczoraj była nieswoja ale przeszło. Wczoraj szalała, warczała biegając z piórkiem, wszamała całą tackę sama, nie dając nikomu podejść. Uwaliła się potem na podusi przy mnie i zagryzając moje paznokcie usnęła. A dziś zbita kuleczka z wytrzeszczem siedzi i drze ryja przy macaniu. Jedziemy do weta. Nie ma to tamto. Niech ją obejrzy. Osłucha. Zajrzy w gardziołko. To będzie niejako przy okazji. Jak dotrą szczepienia to U-kotki dziś kucie będą mieć. Więc towarzystwo się szykuje.
Emotki były szczepione 13 września więc na jakieś komplikacje po szczepienne za późno chyba.

Tylko zabrać się za robotę, utłuc wsio. Zrobić pasztet. Zmontować sobie kapelutki z kołnierzami. Jakis pożytek będzie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55322
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw wrz 20, 2018 8:08 Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce f.od70

Tylko pamiętaj o wstążkach do zawiązywania pod bródką :smokin:
:ok: za padalce; bardzo mocne

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2391
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 20, 2018 8:56 Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce f.od70

Za Emmę :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21518
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Czw wrz 20, 2018 11:51 Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce f.od70

waanka pisze:Tylko pamiętaj o wstążkach do zawiązywania pod bródką :smokin:
:ok: za padalce; bardzo mocne


Łapki długie mają to jakoś sobie poradzimy uwiązać pod brodą moją dostojną. Naturalnie będzie.

Janusz zapomniał telefonu z pracy zabrać. Odebrał go zachrypnięty głos. Mnie od razu ciśnienie wzrosło. Myślę szybko, zapijaczył mi się facio z rana! Zerkam na kalendarz czyje to święto było. Wreszcie zaczęło mi prześwitywać w tej mgle złości co do mnie mówią. Telefon został na widoku. Słysząc sygnał facet odebrał i mówi, że schowa bo teraz złodziejstwo w zakładzie jest.
Swoją drogą ja nie wiem po co TŻ-towi aparat. Ciągle gdzieś go zostawia, nie bierze, nie odbiera, nie zadzwoni nie oddzwoni ... Bo i po co. :strach: Nieznanych numerów tym bardziej nie odbiera. I nie dociera ,że ktoś może w sprawie mojej np dzwonić. Bo zasłabłam i trzeba...dobić. :mrgreen: Traci okazje niepowtarzalną. :smokin:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55322
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw wrz 20, 2018 15:38 Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce f.od70

Ostatnie zdanie :ok: :ryk:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt wrz 21, 2018 7:25 Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce f.od70

Wczoraj uzi i Ulosia zaszczepieni ostatni raz. Ulosia waży coś 2,600kg a Uzi 3,200kg. Strasznie duże koty choć jeszcze mleczakami świat gryzą. Uzinek coś ma z okiem. Nie wiem co sie dzieje. Niby nie jest czerwone, zaognione, nic nie ciecze (więcej niż normalnie) ale nosi je zamkniete. Boli? Drażni? Leki nie pomagają. Wetka nic nie zobaczyła. Chyba nas czeka wizyta u Garncarza. Kontrolnie.
Emmunia temperatura ok. Osłuchowo także. Tylko gardziołko rozpuchnione i czerwone deczko. Czekamy więc podając Fosprenil. Noc przespała ze mnę i na mnie. To na razie ok. Niech tak zostanie.

Wczoraj przy markecie przyszło aż 6 kotów. Dobrze, że więcej ner i puch miałam. Jakieś dorosłe bure stawiło się nowe. Myślałam,że to Chłopiec ale on za chwilkę zameldował się. Deczko z nowym pobuczeli na siebie. Ale chyba się wszystkie znają bo kocice normalnie na jego obecność zareagowały. Głodny niesłychanie wyżarł trzy tacki. Ma śliczną mordkę. I ciemny pas na grzbiecie. Ten pas mnie uświadomił ,że już raz był "u mnie". Ze trzy tygodnie temu. Na koniec przyszedł Czekolada. Przypadkiem go zauważyłam pod autem. On lubi WH dla juniorków. Dostał 4 saszetki (te mniejsze kupuję) i wyjadł wszystko. Szczególnie sos. Nawet nie zabardzo się cofał jak mu kolejne dosypywałam. Pani Teresa dała mu parówkową. Przyniosła Dzidzi i Rudej- ponoć lubią. Czekoladzie też sypnęła kilka kawałkó. Zainteresował się ale nie zjadł. Nie mając wiele do stracenia uwaliłam się pod autem, podrobiłam i podetknęłam pod nos. Zjadł. Wiem, to nie żarcie dla kota. Ale dam mu wszystko by nawykł do mnie i odpasł się. Inne, kiedyś tam, też nie wybrzydzały. Teraz są paniskami co nie ruszą niczego badziewiastego. W tym Wh. Rok już prawie jest u nas ten przystojniak. Jest ciągle drobny i chudy. Mimo stert papu jakie zostawiam na noc. Zaraz będzie zimno. Mroźno. Musi nabrać ciała. I może jakiegoś zaufania. Coś tam na pewno je bo żyje. Ale to nie to co mu pasi. Może ma coś z paszczą? Oby nabrał stałych nawyków, oby jakaś rutyna była w spotkaniach... to będę łapać.
Mamuśka piwniczniaków melduje się u mnie pod blokiem. Wczoraj czekała w krzakach i popiskiwała. Coś usłyszałam jak do weta jechaliśmy. Biedna, do wieczora jeszcze daleko było. Dałam jej dwie saszetki. A w nocy, wracając z karmienia, postanowiłam jeszcze do misek dołożyć. Skradam się ci ja pod blokiem. Czaję w cieniu by mnie nikt z okna nie wypatrzył. Nikt z drogi osiedlowej nie zauważył. Po co mają wiedzieć o saganach pod murem. Już, już jestem blisko gdyy słyszę... chark. Jeden i drugi. Zadarłam głowę i widzę sąsiada stojącego na "balkonie". Rrzecie piętro. Peta pali. Światło z pokoju oświetla jego gaciory i "muskularny" tors. Heros, he...he...Sperniczyłam w ostatniej chwili zanim wyciepana z ust korali ślina spadła na mnie. Spierniczyłam w ogóle bo postanowił chyba płuca oczyścić i zagrożenie było realne, że mnie utopi.

Niektórzy to chamy są. Jak można stać w oknie, charkolić na całę osiedle i pluć. 8O
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55322
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt wrz 21, 2018 8:21 Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce f.od70

Umówiłam Uziego u dr.Buczek. Niestety, Janusz nie ma telefonu (nadal!) więc nie mam jak go zawiadomić o wcześniejszym terminie. Wybrałam więc wieczorny na "wcisk" między pacjentami. Dolecę do domu na czas. Tylko znowu nie na czas do dzików pójdę. Mimo,że dr Buczek nam podpadła :wink: to wolę mieć weekend spokojniejszy. Jeśli da rade coś zrobić z patrzałkiem.
Jestem zmęczona i bolą mne stare gnaty. Ale to nie nowina.

Aaaa, zupy dziś znowu nie będzie :smokin: Kości moczą się od wczoraj w wywarze. :placz:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55322
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob wrz 22, 2018 7:00 Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce f.od70

Kup zupę w Biedronce. One są bardzo tanie, można je rozcieńczyć (i myślę, że dwie starczą dla trzech osób) i są przepyszne.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46709
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob wrz 22, 2018 13:01 Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce f.od70

MalgWroclaw pisze:Kup zupę w Biedronce. One są bardzo tanie, można je rozcieńczyć (i myślę, że dwie starczą dla trzech osób) i są przepyszne.

Prawie nie bywam w Biedronce ale zapamiętam. Tylko jaka to "marka" bym wiedziała co szukać.

kręgosłup nie odpuszcza wiec i ja niemrawa jestem

Aniu, dziękujemy ślicznie za paczkę z mokrym i suchym. :1luvu:
Koty tradycyjnie z kartonu zadowolone najbardziej.
Pasą się już tackami. Emmunia ostatnio mniej je. Co mnie martwi. Zmiany częste powodują ,że skubie więcej.Robi radosny rzut la talerz. Capie ze smakiem by po kilku łykach zwolnić tempo i odejść z wyrazem degustacji na pysku. Dranica. Moje wewnętrzne panikarstwo mówi, że coś jej dolega tylko nie widać tego. Wetka też nie osłuchała i wymacała.
Uzi zaliczył okulistę. Zeszło się nam długo. Wypadki po blokowały trasy. Korki nieziemskie. Janusz wyrzucił mnie po powrocie w lesie :mrgreen: by koty nakarmić. Choć może byłby szczęśliwy podejmując taki krok. Tylko ja wrócę i będzie źle :evil:
Wzięłam ze sobą żarcie. Jak to kociara. Wszak do stolicy jedzie się z wałówką. :smokin:
Po lesie była kotłownia i reszta. Wszystkie czekały. Czekolada wracał z obchodu misek. Pewnie poszukiwał pełnych. Zawołany zatrzymał się, dostał swoje wh ale...zwiał. Po dłuższym zastanowieniu doszłam do wniosku, że on mnie nie poznał 8O Capiłam perfumami, trzepałam tuszem z rzęs i... miałam na się ludzkie ciuchy oraz "normalną" torebkę. Z której nic nie capiło i gary nie obijały się. Też bym dała nogę bojąc się o swój ogon. Zboczona paniusia.

Uzi... Uzi ma zapalenie ropne rogówki oraz naczynka mu wrastają. Wcześniej rozwalając się. Dostał leki (ma brać trzy tygodnie) i dziś jakby lepiej. Jak to dobrze, że jednak pojechaliśmy. Na "oko" nic się nie działo bo nic nie było widać. Tylko przymykał powiekę. A zrosty jakby większe się robiły. Zasłaniając światło tego co mu zostało. Z bólu oko cofało się. Tak na chłopski rozum nam wytłumaczono. I ja tak pomyślałam pamiętając o U-Boosiu.
Wczoraj rano lekko zaogniło się wszystko. A patrzałka zmalała bardzo. Nieodmiennie utwierdzam się ,że trzeba ufać swym przeczuciom. Powinnam pojechać z nim kilka dni wcześniej. Mimo tego, że wyglądało na poprawę po lekach. Musiało go boleć ale doskonale maskował się. Jadł i bawił się normalnie. Tylko wczoraj wyglądało ,że zaczyna mu dokuczać i tarł sobie to biedne ślipko.
Drogę zniósł dzielnie. Mimo szarpaniny w korkach. Od czasu do czasu wydawał rozpaczliwy skowyt. Przyjmowałam go z ulgą. Jak kot milczy to ja mam czarne myśli. Biją mnie po czaszce, że ze stresu może zamilkł na wieki :placz:
Nie nadaję się do tej roboty.

Trzeba było widzieć minę Janusza gdy dowiedział się, że jedzie do stolicy. W piątkowe popołudnie :twisted:
Stwierdził, że NIKT go nie powiadomił! Pytam "jak?" skoro telefonu nie ma to jak miałam to zrobić?
Ale zupkę ugotowałam. Przed wyjazdem się wyrobiłam pecając sobie uciekającym gnatem kiecę. Miałam marzenie, że nie uda mi się ubrudzić skoro uważać będę. Więc nie będę musiała przebierać się :placz: Muszę zainwestować w przeżytek chyba. Fartuszek!
Gar kartoflanki wyszedł. Przed ruszeniem każde z nas miseczkę zeżarło.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55322
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob wrz 22, 2018 13:05 Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce f.od70

Tam jest chyba jedna marka, nie pamiętam nazwy. W pudełkach, już do podgrzania. Wiem, Zupy z naszej kuchni.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46709
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob wrz 22, 2018 16:33 Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce f.od70

Wyobrażam sobie TĘ minę; mój małżonek odmówił już dawno wszelkiej mobilnej działalności w piątek po południu :strach:
Niech jedzą, rosną i nie chorują :ok:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2391
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 22, 2018 22:28 Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce f.od70

Dobre te zupy, tylko przyprawić trzeba pod gust własny (w chłodniach szafkowych siedzą). Dobre są też knedle ze śliwkami - pożarłam w piątek pół opakowania (te z kolei w zamrażarce, firma "Proste historie").
Zdrowia dla chorowitków bz względu na ilość kończyn i super domków dla tymczasów :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie wrz 23, 2018 7:51 Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce f.od70

Zdrówka życzę, czytam Asiu codziennie ale rzadko piszę bo weny brak i chyba depresyjnie zaczyna się robić bo znowu martwię się o koty zimą. Kurcze....

aga66

 
Posty: 6094
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości