Zakładam ten wątek na prośbę Pani Eli, która przejęła tymczasową opiekę na koteczką. Ja koteczkę znam tylko z opowiadań i zdjęć.
Asza potrafi być agresywna. Ma 5 lat. Przez całe życie była kotem bezproblemowy, chociaż w ostatnim czasie zaczęła mocno niecierpliwić się na zaczepki 3 letniego dziecka właścicieli, ale to nie była agresja. Po prostu prychała i uciekała.
Wszystko zmieniło się gdy w domu pojawił się mały kociak. Był tylko na dwa dni, na przechowanie, ale kotka wpadła w szał i nie uspokoiła się także po zabraniu kociaka. Była cały czas pobudzona i zdenerwowana i w końcu zaatakowała dziecko, a potem właścicielkę, która zasłoniła sobą dziecko. Ataki powtarzały się pomimo, że Państwo bardzo się starali kota uspokoić. Po dwóch tygodniach, po kolejnym ataku trafiła do lecznicy, bo to był jedyny sposób żeby jej nie usypiać. Była naprawdę rozhisteryzowana i atakowała wszystko i wszystkich. Przez dwa dni był problem z obsługą, ale stopniowo po pracy nad nią udało się ją uspokoić. Teraz sytuacja wygląda tak, że kotka lubi i łasi się do p. Eli, jak i do praktykantki, która do niej często przychodzi. Osoby obce ją denerwują, potrafi strzelić łapą, ale bez pazurów. Potrzebuje domu spokojnego, bez dzieci i zwierząt.
W domu była bardziej związana z panem niż z panią. Panu było bardzo trudno, ale wyjścia nie miał.
Asza w tej chwili siedzi już drugi miesiąc w lecznicy. Sama przez większość doby.
Kontakt: Ela 691 914 473. Pani Ela ciągle pracuje z Aszką. Udzieli szczegółowych odpowiedzi.
W dniach 14-23.08. P. Ela wyjeżdża i kontakt telefoniczny będzie niemożliwy.



