Wczoraj 27 października dowiedziałam się, że od dwóch tygodni koczuje na trawniku pod drzewkiem kot. Zaraz po pracy poszłam tam. Faktycznie, kicia leży na kupce liści pod drzewem. Zaraz dałam jej jeść, zjadła z dużym apetytem i nie wiem czy tak ma, czy tak dużo je ze stresu. Jeszcze nie wiem co to za płeć, podejrzewam, że jest to kotka już wysterylizowana, ma charakterystyczne sadełko. Kicia jest nieufna, mogę powiedzieć, że jest w lekkiej depresji z powodu całej tej sytuacji. Zwiesza ogon smutno. Gdy coś ją zaniepokoi chowa się do pobliskiego ogródka.
Od Kotangensów dostanę styropian i zrobię kici budkę, będzie miała trochę ochrony przed wiatrem i zimnem.
Kicia potrzebuje domu tymczasowego, w którym będzie mogła poczekać na dom stały.

Ostatnio edytowano Wto paź 28, 2014 11:18 przez
mirmilka, łącznie edytowano 1 raz