SZCZECIN !!! PILNIE DOM TYMCZASOWY!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lip 29, 2014 23:28 SZCZECIN !!! PILNIE DOM TYMCZASOWY!!!

Szczecin, godziny szczytu, wysiadam z tramwaju moim oczom ukazuje się kocurek calusieńki rudy, chodzi po chodniku, zaczepia ludzi, czeka aż ktoś się pochyli nad jego nieszczęściem. Ktoś go przegania, odchodzi z tęsknym spojrzeniem. Serce mi pęka, ale niestety ktoś sobie tak to wymyślił że ludzie muszą pracować...
Z pracy zadzwoniłam do koleżanki, niestety ma już u siebie 4 tymczasy ... podała mi dwa nr telefonu, zadzwoniłam ... brak słów instytucje które powinny chyba (przynajmniej tak mi się wydawało) pomóc, stwierdzają że mowy nie ma. Musiałam się skupić na pracy, totalny bezwład mnie ogarnął, a co będzie pomyślałam jak będę wracała wieczorem z pracy a on będzie martwy? obiecałam sobie że nie wrócę do domu zanim go nie poszukam.
W duchu ciągle powtarzałam "maleńki musisz dać radę, to tylko kilka godzin, nie wyłaź na jezdnię i uważaj na psy", czas się ciągnął tragicznie, zero skupienia na czymkolwiek.
Wreszcie koszmar się zakończył, wyszłam z pracy. Z sercem na ramieniu szłam w miejsce gdzie go widziałam. Zobaczyłam go siedzącego na murku, wyglądał jakby na kogoś czekał. Podeszłam, wyciągnęłam rękę, wystawił się do miziania, napierał całym ciałkiem jakby chciał więcej i więcej. Zadzwoniłam po taksówkę, uprzedziłam że będzie jechał kot bez transportera ( z tego miejsca dziękuję panu, który mnie zabrał z takim brudaskiem co zostawił tonę kłaczków na siedzeniu). Dotarliśmy do domu, mój TŻ padł prawie z wrażenia, uprzedziłam że to tylko na chwilę, póki się nie znajdzie chociaż dom tymczasowy. Sama mam dwa koty, mieszkamy w kawalerce, nie mam możliwości zatrzymania rudzielca nawet na czas szukania domu stałego. Póki co siedzi na balkonie (oczywiście balkon jest zasiatkowany) ale to nie jest dobry pomysł. Zwracam się z ogromną prośbą do wszystkich ze Szczecina, błagam o pomoc, potrzebny pilnie dom tymczasowy, a jak by się udało stały lepszym byłby rozwiązaniem. Rudzielec ma chyba koło roku, jest pięknym, wykastrowanym, miziastym kocurkiem.

https://www.facebook.com/monia.piotrus/ ... 655&type=1

Mam nadzieję że ktoś mi pomoże.
Tel 508 850 873

Xenka

 
Posty: 2
Od: Śro kwi 30, 2014 8:06

Post » Śro lip 30, 2014 21:06 Re: SZCZECIN !!! PILNIE DOM TYMCZASOWY!!!

Z OSTATNIEJ CHWILI

RUDI, wykastrowany kocurek, wiek ok 3 lat, znaleziony w ścisłym centrum Szczecina błąkający się w godzinach szczytu, ufnie spoglądający na człowieka, oczekujący pomocy. Dziś wiele osób nie zwraca uwagi na krzywdę i problemy małych żyć. Każdy ma swoje problemy i życie, praca, dom, praca. A gdzieś całkiem obok nas toczy się walka o przetrwanie, zmaganie się z chorobą i bólem, walka z głodem i pragnieniem, walka o miłość. Nie wiem jaka jest historia Rudiego, nie chcę nikogo osądzać i oskarżać o zaniedbanie. To w tej chwili już jest mało istotne. W tej chwili liczy się tylko pomoc temu kotu. Zabrałam go do siebie, tyle że problem jest wielkiej wagi, nie mam warunków na trzymanie kota, sama mam swoje dwa dorosłe koty, które nie akceptują nowego przybysza. Do tego małe mieszkanie (jeden pokój) skutecznie uniemożliwia mi opiekę nad kotem.
Tak, Rudi wymaga opieki i leczenia. Może zacznę od początku. Otrzymałam pomoc w postaci otwartego rachunku w klinice weterynaryjnej. Dziś rudzielec był u weta, miał zrobione testy na białaczkę i kociego hifa, oba testy są ujemne, kot nie jest nosicielem. Jedna okazało się, że kocur cierpi na hmm jakby to powiedzieć zrozumiale, lekki niedowład lewej strony ciała, objawia się to w sposób delikatny. Lewe oczko reaguje na światło, ale powieka się nie zamyka, lewe ucho zapewne słyszącym jest uchem, ale jest nieruchome, lewa tylna noga z lekkim jakby przykurczem, co jednak nie blokuje kotu chodzenia czy wskakiwania na parapet Rokowania są dobre, wszystko powinno wrócić do normy. W tej chwili trzeba zakrapiać oczko, aby nie doszło do wyschnięcia rogówki, podawać kropelki do uszka oraz antybiotyk. W poniedziałek mamy się pokazać w gabinecie. Zapewne zrobimy RTG stawu, dziś nie chcieliśmy kota stresować, był przerażony. Ostatnio i tak już wiele przeszedł w swoim kocim życiu. Sytuacja wygląda następująco, nie mam możliwości trzymać Rudiego, jak wspominałam mam jeden pokój i dwa swoje dorosłe koty. Rudi potrzebuje spokoju i ciepła, a ja trzymając go na balkonie nie mogę zapewnić mu pełnego komfortu jakiego teraz potrzebuje. Balkon mam osiatkowany, ale jednak kot nie powinien na nim przebywać bez opieki. Pilnie potrzebuję dla niego DOMU TYMCZASOWEGO, lub co byłoby dla niego teraz najlepsze DOMU STAŁEGO. Opieka weterynaryjna na czas leczenia jest zapewniona w 100% darmowo. https://www.facebook.com/pages/Weteryna ... 04?fref=ts
tu Rudi własnie jest pod opieką, dziś Pani Danusia Górna zajęła się rudzielcem perfekcyjnie. Jestem Jej bardzo wdzięczna, wspaniałe podejście do kota i cierpliwe odpowiadanie na każde z zadawanych pytań.
Kocur jest w dobrej kondycji, ma apetyt, korzysta z kuwety, jest miziasty i lgnie do człowieka, zdjęcia nie oddają jego przepięknego umaszczenia. Kot jest rudzielcem w śliczne rude ciapki
Pilnie potrzebuję osoby, która zajmie się kotem. Ja ze swojej strony zapewnię kontakt z osobą która zapewniła nam darmowe leczenie, oraz towarzystwo przy każdej wizycie w gabinecie.
Osoby zainteresowane pomocą proszone są o kontakt tel. 508 850 873 lub na priv.
Liczę że znajdzie się osoba która da Rudiemu miłość

Xenka

 
Posty: 2
Od: Śro kwi 30, 2014 8:06

Post » Czw lip 31, 2014 15:57 Re: SZCZECIN !!! PILNIE DOM TYMCZASOWY!!!

W takich przypadkach trzymam kota w łazience. To jest bardzo wygodna izolatka.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości