Strona 1 z 5

Miauczer chory!!! WSPARCIE FINANSOWE POTRZEBNE!!

PostNapisane: Nie wrz 06, 2009 15:39
przez Doda_
Wątek załozyłam także na dogomanii ale tu też założe:

Na początku sierpnia przyszedł po raz pierwszy piękny czarny kot o zóltych oczach, dokarmialam go rzucając mięska z balkonu (mieszkam na partnerze) ale zaraz zaczełam chodzić do niego, dawałam jeść i picie, regularnie przychodził przed południem lub po południu. Przyzwyczaił się i jak jest głodny to mnie szuka na spacerze i prosi o jedzenie, albo patrzy na mój balkon. Mądry kot, wie gdzie mieszkam dokłądniej, w której klatce, który balkon jest mój i okna takze - a okna sa z drugiej strony bloku !! Byl na początku nieufny, prosił o jedzenie ale na mój widok jak podawałam jedzenie to uciekał do ogrodu, a dzisiaj - po miesiącu próby oswajania - daje się pogłaskac i sam prosi o drapanie po głowie !! Codziennie raz lub wiecej (zależy jak będzie głodny to przyjdzie) daję mu jeść i mleko.
A uważam ze został porzucony, ponieważ reaguje na widok psów. Jakby znał, jak ludzie spacerują z psami to kot tak uważnie patrzy, szuka... Ja z moimi psami podeszłam do niego ale sie bałam, bo duzy wilczur nie lubi kotów i moze mu zrobić krzywdę, a mała suka nie widzi, też nie lubi kotow. Ale za to kot tak bardzo chciał do niej podejść.

I tu moja prośba o pomoc - nie wiem co robić
Co bedzie najlepsze dla kota - zeby został tam gdzie teraz jest i będzie regularnie dokarmiany przeze mnie, albo znaleźć mu dobry domek?
Jeśli mieszkał wcześniej w domu, to nie wiem jak będzie zimą - poradzi sobie? Bardzo sie boje. Chcę jak najlepiej dla niego. Jedzonko i picie ma zapewnione. Kupuję codziennie karmę w puszce. Kot nie wygląda na zaniedbanego, ładną sierść ma. Nie jest dziki, w końcu mnie dał się pogłaskac. Rano wczas poluje na myszki i szczurów, chodzi też do pobliskiego lasu.

Pomóżcie...


Na dogomanii pytali mnie, czy kot na pewno pozwala się brać na ręce.
Dzisiaj to sprawdziłam - bez problemu wzięłam go na ręce. Na początku sierpnia bardzo sie mnie bał ale przychodził prosić o jedzenie. Dzisiaj - dokładnie po miesiącu - mogę już go brać na ręce. Co prawda na moim osiedlu jest pełno dzikich kotów, ale one tam mieszkają i strasznie bardzo się boja ludzi. Ten kot którego dokarmiam jest tylko SAM - pod moim balkonem przychodzi.

Znacie się dobrze na kotach, bardzo proszę Was o pomoc.
Nie wiem co byłoby lepsze dla niego - nowy domek? A może on lubi życie na wolności tylko jak poradzi sobie zimą, jak będzie np ostry mróz? O jedzeniu i piciu nie trzeba się martwić, bo ma zapewnione codziennie.

INFORMACJE Z DN. 29.09 -> MIAUCZER JEST JUŻ W DT, ALE CHORY!! WSPARCIE FINANSOWE JEST BARDZO POTRZEBNE! BŁAGAM, POMÓZCIE!!!

Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

PostNapisane: Nie wrz 06, 2009 16:12
przez kristinbb
Może dziewczyny z Sosnowca Ci pomogą, znają lepiej teren...

Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

PostNapisane: Nie wrz 06, 2009 16:45
przez estre
Hop

Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

PostNapisane: Nie wrz 06, 2009 17:27
przez Doda_
Basica napisała o zbudowaniu domku dla kota
porozmawiam o tym wszystkim z rodziną i potem napiszę co postanowiliśmy :mrgreen:
Tylko ze ja nie wiem co kot wolałby: życie na wolności/jedzonko zapewnione/ czy mieszkać w domu, mieć opiekunkę, towarzysza? :oops:

Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

PostNapisane: Nie wrz 06, 2009 17:45
przez Mrata
Dopóki ktoś go nie weźmie do domu, to się nie dowiemy, co kot woli... Bywają "wolnosciowce", które, gdy znajda dom, to podwórko jakby dla nich nie istniało. Są tez koty chowane w domu, które strasznie chcą się wyrwać na zewnątrz.

Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

PostNapisane: Nie wrz 06, 2009 17:51
przez Barbara Horz
Jeżeli kot jest ufny do ludzi na pewno lepiej było by go zabrać. Takie koty źle kończą na wolności. Spróbuj szukać mu domku. Porób ogłoszenia, może będzie miał szczęście i ktoś go wypatrzy .

Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

PostNapisane: Nie wrz 06, 2009 17:58
przez Doda_
Barbaro - kot potrzebował miesiąc zeby TYLKO mnie zaufać. Parę dni temu moja mała siostra podeszła do niego, uciekł. Tylko do mnie śmiało podchodzi..
Ale masz rację.. też o tym pomyślałam. Będę próbować dalej - wyciągnę kumpli, zeby próbowali podejść do kota z jedzeniem, moich rodziców też poproszę. Zobaczę jak kot zareaguje. Jeśli bez problemu podejdzie i da się pogłaskać to będę musiała mu poszukać dom, chociaż bardzo się do niego przywiązałam i kocham go tak jak innych wszystkich zwierząt. Ale tu to głównie jego dobro jest najważniejsze. A jak ucieknie od kumpli, rodziców to może by został, spróbuję 'zbudować' mu dom.

Będę próbować, porozmawiam z rodzicami, zrobię mu zdjęcie i odezwę sie :1luvu:


EDIT: pokazę zdjećie kota, co prawda niewyraźne bo robione komórką, ale zrobię aparatem cyfr jak tylko znajdę czas
Oto on :1luvu:
Obrazek

Obrazek

Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

PostNapisane: Nie wrz 06, 2009 18:31
przez Barbara Horz
Dzikus ma zawsze większe szanse niż kociak, który ufa ludziom. Jeżeli nie jest całkowicie do nich przekonany to lepiej dla niego. Jednak możesz spróbować szukać mu domu. Ja wiem, że jest trudno, ale przynajmniej nie będziesz miała pretensji do siebie samej, ze nie spróbowałaś. Z kotami wolnożyjącymi jest tak, że pewnego dnia na jedzonko nie przyjdą i już się więcej nie pokażą , nawet jak karmienie w danym miejscu trwało bardzo długo :(

Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

PostNapisane: Nie wrz 06, 2009 19:19
przez MIKUŚ
Witaj,
sprawdź czy kociak faktycznie dziki w stosunku do innych czy nie?
Jeśli tak to możemy pomóc i wysterylizować bądź wykastrować w zależności od płci.
Jeśli nie to za jakiś czas możemy go wziąść i szukać mu domku. Póki co kociarnia fulll..............ale zdążymy mu przed zimą na pewno pomóc.

Pisz co i jak, czy jakieś postępy są.

Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

PostNapisane: Nie wrz 06, 2009 20:34
przez Doda_
Mikuś - dziękuje :D

Myślę ze może jutro bym napisała jak kot reaguje na obcych oprócz mnie. Poproszę tatę.
To zobaczymy co dalej..

Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

PostNapisane: Nie wrz 06, 2009 20:53
przez estre
Koniecznie daj znać co i jak :)

Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

PostNapisane: Nie wrz 06, 2009 21:03
przez estre
Pamiętam, że jakiś czas temu Amanda_Onet złapała całkowicie dziką kotkę chorą, wyleczyła, wysterylizowała i oswoiła. I jej nie wypuściła. Kotka chyba znalazła dom stały...

Słuchaj, jak on jest częściowo oswojony, to może do jakiejś stajni? Zawsze to dla niego lepiej jak na osiedlu...
Też kiedyś chyba Gosiara wzięła koty właśnie do stajni i tam sobie żyły na wolności, ale w okolicach pola, lasy, bezpieczniej po prostu.
Wykastrować to najważniejsze. A potem to już musisz sama zobaczyć...

Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

PostNapisane: Nie wrz 06, 2009 21:10
przez Doda_
Mam rodzinę na wsi, tyle ze oni mają domy przy ulicy - ulica na wsi, mało auta jeżdzą, ale bardzo szybko.
Rok temu u nich na wsi siedząc rano na dworze widziałam nadjeżdzające rozpędzone mitsubishi, wybiegłam na jezdnię, złapałam rudego kota co na jezdni się mył... nawet nie zareagował na to ze auto jedzie.. na środku jezdni.. i zostawiłam na trawie, przestraszony wrócił do domu. Samochód nawet sie nie zahamował.. Więc gdyby rodzina go przyjęła, to nie byłabym spokojna o niego.. muszę poszukać gdzie indziej.

Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

PostNapisane: Nie wrz 06, 2009 21:28
przez Agulas74
Ja jednak spróbowałabym go "udomowić".

Mam kotkę, zabrana z działek. Nawet na spacery nie chce już wychodzić. Od początku podchodziła do nas, choć bała się brania na ręce. Też miesiąc trwało, zanim przed zimą ją zabraliśmy do domu, na sterylizację. Już nie wróciła na działki. Jest niesamowitą przylepą.

Na działkach została jej siostra, która się nas bała. Ale też szybko się oswoiła. Też zabraliśmy ją na sterylkę, okazała się jeszcze bardziej obsesyjnie proludzka, znaleźliśmy jej dom. Oczywiście tęsknię za nią.

Na działkach została reszta futer, zimą koty nagle znikły :( Do dziś ciesze się, że chociaż te dwie kotki udało się uratować.

Myślę, że jeśli go komuś oddasz będziesz bardzo tęsknić, ale gorszy jest moment, gdy kot przestaje przychodzić.

Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

PostNapisane: Pon wrz 07, 2009 8:12
przez MIKUŚ
Podniesiemy, może znajdzie się ktoś na tymczas coby kotka poznać lepiej :lol: