Cesar przyszedł do nas do domu pod koniec maja 2008.
Nie chciał odejść i tak został.
Przez 3 miesiące przebywał razem z moimi 3 koteczkami.
Jadł, pił i był bardzo spokojnym kotem.
Brzydko pachnące kupale i leczenie bez efektu spowodowały,
że wetka zdecydowała się zrobić test.
Wyszedł FIV+.
Wpadłam w panikę i zrobiłam testy wszystkim 3 pozostałym.
Wszystko było w porządku.
Cesar cały czas przebywa z innymi kotami,
jest spokojnym niegryzącym kotem.
Zdrowotnie jest stabilny.
Jest na intenstinalu plus metronidazol plus Immunodol Cat,
bo czasami coś mu dzieje się w tych jelitkach.
Oskar jest z nami od 1 kwietnia 2009.
Jego stan stopniowo i dość szybko się pogarsza niestety.
Piękny, rudo-pomarańczowy kot.
Mruczący bardzo głośno na widok człowieka.
Niestety moje dziewczyny przyjęły go nieżyczliwie
i kotuś chciał im przylać, Milenka zareagowała również agresją.
No i nie przebywa z nimi niestety.
Przyjaźni się z Cesarem i Czekoladowym Joe,
chociaż z Joe w ograniczonym zakresie,
aby nie zarażać chorobami.
Dostaje metronidazol , Hillsa I/D, Immunodol Cat,
wcześniej zastosowano zilexis,
ale nie zrobiło to na nim żadnego wrażenia.
Obecnie dołączyłam Taninal , może to coś da,
bo biegunka z gazem coraz bardziej się nasila.
Ciągle powraca świerzb w uszkach i smarkanie ....