Filunia-Misiunia - odeszła:((((
Ten wątek będzie kontynuacją tego: viewtopic.php?t=98785
Tak będzie prościaj, gdyż kotka jest pod moją opieką i łatwiej mi będzie nim zrządzać.
Dla przypomnienia - 13-to tygdniowa koteczka trafiła do schroniska w Ostródzie ze złamanym kręgosłupem i połamaną miednicą. Właściwie miała wyrok śmierci
. Na szczęście wypatrzyły ją dziewczyny z AFN, i ostatecznie trafiła deo mnie.
Jej stan jest poważny, ale zachowane głębokie czucie daje pewną nadzieję. W poniedziałek jedziemy aż do Grudziądza do specjalisty od kręgosłupów. Tam zapadnie ostateczna decyzja czy koteczka kwalifikuje się do operacji stabilizującej kręgosłup.
Niestety wiąże się to z ogromnymi kosztami. A ja mogę ofiarować koteczce czas, siły, serce, ale niestey nie pieniądze których nie mam
. Zresztą takich jak są potrzebne to raczej nikt tu nie ma. Jeśli dojdzie do operacji to jej koszt szacunkowo pomiędzy 1,5 a 2,5 tysiącem. Do tego badania. Nawet jeśli skończy się na pierwszych badaniach i koteczka niezakwalifikuje się do operacji, to i tak, podejrzewam, koszty będą spore. Do tego podróż.
Już wiem, że lecznica zgodzi się na kredytowanie i rozłożenie płatności w czasie. Ale mimo to...
Tweety zakłada na Allegro "aukcję żebraczą"
A ja nie mam nawet na pierwsze badania, nawet głupich np. 100 zł. Tzn. dostanę z bazarków, ale nie wiem, kiedy spłyną. Może coś tu pożyczę od kogoś.
Na szczęście mój wet dzisiaj nic nie wziął (prosiłam tylko o kredyt) mówiąc, że najważniejsze w tej chwili uratowanie koteczki.
Poza pomocą finansową bardzo porzebna jest pomoc kciukowa, ciepłe myśli, dobre słowa.
Koteńka jest słodka, rozmruczana, po prostu cudo.
Tak będzie prościaj, gdyż kotka jest pod moją opieką i łatwiej mi będzie nim zrządzać.
Dla przypomnienia - 13-to tygdniowa koteczka trafiła do schroniska w Ostródzie ze złamanym kręgosłupem i połamaną miednicą. Właściwie miała wyrok śmierci
Jej stan jest poważny, ale zachowane głębokie czucie daje pewną nadzieję. W poniedziałek jedziemy aż do Grudziądza do specjalisty od kręgosłupów. Tam zapadnie ostateczna decyzja czy koteczka kwalifikuje się do operacji stabilizującej kręgosłup.
Niestety wiąże się to z ogromnymi kosztami. A ja mogę ofiarować koteczce czas, siły, serce, ale niestey nie pieniądze których nie mam
Już wiem, że lecznica zgodzi się na kredytowanie i rozłożenie płatności w czasie. Ale mimo to...
Tweety zakłada na Allegro "aukcję żebraczą"
A ja nie mam nawet na pierwsze badania, nawet głupich np. 100 zł. Tzn. dostanę z bazarków, ale nie wiem, kiedy spłyną. Może coś tu pożyczę od kogoś.
Na szczęście mój wet dzisiaj nic nie wziął (prosiłam tylko o kredyt) mówiąc, że najważniejsze w tej chwili uratowanie koteczki.
Poza pomocą finansową bardzo porzebna jest pomoc kciukowa, ciepłe myśli, dobre słowa.
Koteńka jest słodka, rozmruczana, po prostu cudo.
