Strona 1 z 2
Potrzebny opiekun dla 4/5 tyg. maluch Kraków

Napisane:
Czw sie 20, 2009 17:20
przez queen_ink
W miejscu, gdzie karmię kociaki, ktoś podrzucił malucha, na oko ok. 2-tygodniowego. Kotek sam nie je. Pomocy!
EDIT: tymczasowo sytuacja opanowana, ale nadal szukamy kotki
EDIT2: malutka powoli zaczyna sama jeść, czy znajdzie się ktoś, kto ma trochę czasu i może zająć się karmieniem?

Napisane:
Czw sie 20, 2009 20:36
przez katgral
pisz do majencji Ona jest z Krakowa i znam się na maluchach
tutaj wątki takich maluchów
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=98803&start=30
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=97 ... ight=pedro
Kurcze, ja w ogóle się nie znam MOŻE KTOŚ POMÓC???!!!

Napisane:
Czw sie 20, 2009 20:43
przez Bungo
Zanim majencja się odezwie.
1. Trzymaj malucha w cieple - butelka z ciepłą wodą owinięta czymś, albo poduszka elektryczna.
2. Jesli nie masz mleka dla kocich niemowląt, kup mleko w proszku NAN1. Mam opakowanie w domu, ale nie jestem w stanie dowieźć (Bronowice, jakby co). Rozrób 2 razy gęściej niż w przepisie. Podawaj do pyszczka maleńką strzykawką (najlepiej insulinówką) delikatnie wciskając do pyszczka. Przy karmieniu utrzymuj pozycję jak przy ssaniu matki - nie pionowo, bo się zachłyśnie.
3. Po każdym nakarmieniu wilgotnym wacikiem wymasuj maluszkowi brzuszek i okolice odbytu. Powinien się wysiusiać, a co najmniej raz na dobę - zrobić kupkę.
Karmienie co 2-3 godziny, także w nocy.
Aha - Majencja nie jest z Krakowa...

Napisane:
Czw sie 20, 2009 20:46
przez katgral
Bungo pisze:Zanim majencja się odezwie.
1. Trzymaj malucha w cieple - butelka z ciepłą wodą owinięta czymś, albo poduszka elektryczna.
2. Jesli nie masz mleka dla kocich niemowląt, kup mleko w proszku NAN1. Mam opakowanie w domu, ale nie jestem w stanie dowieźć (Bronowice, jakby co). Rozrób 2 razy gęściej niż w przepisie. Podawaj do pyszczka maleńką strzykawką (najlepiej insulinówką) delikatnie wciskając do pyszczka. Przy karmieniu utrzymuj pozycję jak przy ssaniu matki - nie pionowo, bo się zachłyśnie.
3. Po każdym nakarmieniu wilgotnym wacikiem wymasuj maluszkowi brzuszek i okolice odbytu. Powinien się wysiusiać, a co najmniej raz na dobę - zrobić kupkę.
Karmienie co 2-3 godziny, także w nocy.
Basia

:D ja wiedziałam że Ty mądrze doradzisz, bo ja to tylko linka umiałam posłać dalejz rozpaczliwym tytułem w temacie :/
Zastanawiam się nad jednym, skoro dziewczyna podała numer to może nie będzie jej już na forum?? post jest sprzed dobrych paru godzin
Mogłabyś Jej chociaż sms-em napisać dwa słowa i doradzić?? bo ja kurcze nawet takiego malucha na oczy nie wiedziała a co dopiero żebym wiedziała praktycznie co robic


Napisane:
Czw sie 20, 2009 20:57
przez Bungo
Dzwoniłam do queen_ink. Sytuacja opanowana, maluch dostaje Mixol z pipetki, ssie ją i wrzeszczy. Leży na termoforku, więc ma ciepło.
A ja wrzeszczy, to znaczy że żyje


Napisane:
Czw sie 20, 2009 21:01
przez katgral
Bungo pisze:Dzwoniłam do queen_ink. Sytuacja opanowana, maluch dostaje Mixol z pipetki, ssie ją i wrzeszczy. Leży na termoforku, więc ma ciepło.
A ja wrzeszczy, to znaczy że żyje

Basia
no to kamie spadł mi z serca, w takim razie mogę wrócić do słonecznika i filmu bo przez chwilę w panice zamiast ziarenek gryzłam paznokcie


Napisane:
Czw sie 20, 2009 21:10
przez queen_ink
Dzięki za rady i za tel.
Maluszek (czarno-biała chyba kotka, strasna beksa) jest w tej chwili w TDT. Wszystko przekażę i może jeszcze będziemy się radzić


Napisane:
Czw sie 20, 2009 21:36
przez majencja
Nie wiem co mogłabym jeszcze mądrego dodać - jakby co to piszcie na PW. Czy maluszek już widzi? I ile waży?

Napisane:
Pt sie 21, 2009 9:19
przez queen_ink
Widzi, już ma oczka całkiem otwarte. Waży 200 gramów. Wetka oceniła ją na 2-3 tygodnie.
Mamka i tak byłaby najlepsza...

Napisane:
Pt sie 21, 2009 11:02
przez queen_ink
Mamy pytanie: Czy ktoś może wie, czy niemowlę kocie można wycierać chusteczkami nawilżanymi Johnson?

Napisane:
Pt sie 21, 2009 11:35
przez edytal
Dzięki, już wiem, że można obcierać chusteczkami niemowlęcymi. Mała zrobiła jeszcze raz kupkę i czuje się dobrze. Martwię się tylko, bo mało je. No i bardzo się martwię, co z nią będzie, jak będę musiała wrócić do pracy. Oby znalazła się mamka

Napisane:
Sob sie 22, 2009 22:46
przez queen_ink
Podrzucam, karmiąca kotka nadal potrzebna.

Napisane:
Nie sie 23, 2009 11:12
przez queen_ink
Do góry

Napisane:
Nie sie 23, 2009 15:43
przez danka05
niestety mieszkam w Warszawie a to za daleko


Napisane:
Pon sie 24, 2009 0:52
przez queen_ink
szkoda
Mała daje radę, ale jej tymczasowa mama jest naprawdę tymczasowa.