Prosba :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 26, 2003 18:08 Prosba :)

Potrzebuje zdjec kotow do noworobionego dzialu na naszej stronce.
Zdjec dosyc specyficznych...
Zdjec kotow niewidomych, kotow bez ktorejs z lap, z problemami z poruszaniem sie.
Przy okazji przypominam o mojej prosbie o ewentualne opowiadania o takich kotach - jesli jestescie ich wlascicielami :)

Poczatek podstronki juz zrobilam, jest pod adresem:
http://www.zwierzeta.cisza.pl/inne.html

Na razie zrobilam dwa dzialy, jest to jeszcze wersja probna, na dobry poczatek, chetnie poslucham uwag :)

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie paź 26, 2003 18:38

Blue, wysłałam Ci PW.
Deli

Deli

 
Posty: 14572
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Nie paź 26, 2003 18:42

Dziś w nocy usiądę i spiszę krótko historię mojego Grubcia - kota niesłyszącego... :( Do maila dołączę też zdjęcia.

El
..:: M r u c z ę -więc- J e s t e m ::..

El

 
Posty: 316
Od: Śro paź 22, 2003 7:39
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie paź 26, 2003 19:19

juz za kilka dni przesle Ci fotki Balbinki vel Zaślepki :) nadal nie wiemy czy widzi choc troszke czy nic nie wiedzi... ale oczka ma w sam raz do twojego dzialu na stronce :)
Bardzo dobry pomysl swoja droga :D
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto paź 28, 2003 9:15 Przylepa

Któregos wieczoru, dośc juz pożno wracalam sobie do domu. Poniewaz mieszkam w kamienicy, jest za nia malutki ogród. Koło godziny 2 w nocy usłyszałam miauu..miau... wyglądnełam i coz zobaczyam.. na starej studni siedzial kot. nie bylo go prawie widac tylko oczy swieciły w ciemnościach. Miauczal porzeraźliwie. Wyszłam i zabrałam go do domu. Troche problemów bylo ale udalo sie. Moja kotka, jako że była ciężarna nie ucieszyla sie z tego faktu, więc była w 2 pokoju. z kotką (jak się okazazło) nie bylo dobrze. powlóczyła przednia, lewa łapką. a własciwie to ta wisiala bezwładnie. Pojechałysmy do weta. ogladnął stwierdzil stłuczenie lapki!!!!!!!!!i i obrażenia wewnetrzene dał antybiotyki o przedlużonym działaniu-sugerował że wpadła pod auto. kazał zglosic sie do kontroli. chodziłysmy tak do kontroli 2 miesiące a łapka dalej bez poprawy. w sumie 3 wetów macało i nic jak im mowiłam, że cos mósi byc nie tak to mowili że sie hnie znami dlatego tak powoli poprawa bo nie pozwoliłam zalozyc jej gipsu. w koncu zdesperowana wziełam kotkę w samochod i pojechalam do Rezszowa ( skąd pochodzę) do Beaty znajomej weto, ktora prowadziła moje kotki jeszce w domu rodzinnym. i co się okazało??? Że kotka ma zanik mięśni w tej nodze!!!!!!bo nie chodzila na nie przez długi czas!! Beata uspiła Przylepę i okazało sie że ma ta łapke rozorana, w trzech miejscach (opuszka była prawie przecieta na poł) i bardzo poszarpana jakby drutem kolczastym - najprawdopodobniej więc spadła z jakiegos plotu...Beata robi co może Przylepa została u mojej mamy. Dostawała codziennie przez 2 tygodnie zastrzyki i sterdyde zeby odtworzyc mięsnie, chodzi na "rehabilitacje"... rana się zagoiła i nie boli , kotka biega i skacze ale nózka jest nieużywana.... Ale Beata jest dobrej myśli.... Może kiedyś..... A Przylepa w zamian za opieke dała nam cała siebie..... uwielbia byc bliska człowieka, chodzi za moja mama krok w krok, włazi na kolana , mruczy jak traktor. Jest boska.

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Majestic-12 [Bot], Silverblue i 33 gości