Strona 1 z 2

Nadżerki w kocim pyszczku - jak ulżyć w cierpieniu?

PostNapisane: Sob sie 15, 2009 19:39
przez Amica
Dymek bardzo cierpi, ma wirusowe zapalenie gardła (efekt pobytu azylowych tymczasow w domu http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=97497), ma nadzerki na jezyku i pęcherzyki na łuku podniebienia. Dostał Baytril, tolfedyne, kroplowke z PWE i witaminy. Na same nadżerrki nic nie dostał :cry: Wetka nic nie wymysliła.
Czy można mu jakoś pomóc? Może Aftin?
Prosze o rady - nigdy nie miałam do czynienia z tego typu dolegliwoscią.

PostNapisane: Sob sie 15, 2009 20:04
przez Anja
nie pamietam nazwy, ale taki fajny odpowiednik Sacholu
lepiej sie trzyma po posmarowaniu w srodku paszczy

no i trzeba unikac dawania suchego pokarmu, zostaje namaczanie albo pasztety, mniej urazaja

PostNapisane: Sob sie 15, 2009 20:07
przez ewar
A nie jest to aby kaliciwiroza?

PostNapisane: Sob sie 15, 2009 20:11
przez Ewik
Amica, mam Baikadent i Periokin do oddania w wątku oddaniowym. Chcesz?

PostNapisane: Sob sie 15, 2009 20:18
przez Amica
ewar pisze:A nie jest to aby kaliciwiroza?

Jest :cry:
Anja, on sam odszedl od miski z siekanym miesem. Nie chce nawet Gerberka. Dałam mu na siłę 8 ml Convalescensa, wiecej sie nie dało. Teraz lezy w budce a z mordki leci mu ślina. Dopiero jutro jak otworza aptekę będę mogła coś kupić, ale muszę wiedzieć co.
Ewik czy te żele sa do kupienia w aptece bez recepty? Wtedy byłoby prościej (mam apteke 500 m od domu).

PostNapisane: Sob sie 15, 2009 20:28
przez Ewik
Periokin jest na receptę, Baikadent bez.

PostNapisane: Sob sie 15, 2009 20:29
przez pisiokot
Amica, balsam Szostakowskiego. Jak zobaczyłam jak po tym nadżerki pięknie znikają to jestem fanką tego wynalazku i każdemu polecam.
Mój tymczas, czteromiesięczny obecnie Kacperek wzięty z łódzkiego schroniska miał cały języczek w nadżerkach - nie jadł, nie pił, ślinił się, a z paszczy śmierdziało mu straszliwie.
Dostał convenię i zalecenie podawania balsamu Szostakowskiego trzy razy dziennie. Nie wiem jak jest tego skład, na oko przypomina gumę arabską. Leczy i jednocześnie jakby "okleja" te zmienione chorobowo miejsca, jedzenie już nie uraża bezpośrednio ranki - kot już po dwukrotnej aplikacji zaczął jeść :D.
Język dosłownie goił się w oczach.
Podobnie balsam pomógł dwóm moim innym tymczasikom - tamte na szczęście miały mniejsze zmiany, nadżerki znikały aż miło.

PostNapisane: Sob sie 15, 2009 20:34
przez Anja
Amica, biedna ta Twoja kocia mordka :(

PostNapisane: Sob sie 15, 2009 20:55
przez Serniczek
balsam Szostakowskiego jest wycofany z aptek-nie do dostania w Polsce :?
jest jakis odpowiednik ukraińskiego balsamu- trzeba dopytać w aptece. :?

PostNapisane: Sob sie 15, 2009 21:04
przez pisiokot
Ja używałam tego, z tego co mi wiadomo dostępny w aptekach.
Dostałam porcję z takiej właśnie buteleczki od wetki schroniskowej.

http://zdrowoteka.pl/go/_info/?id=9301& ... ntent=9301

Nawet jeśli nie jest oryginalny to działa, a przynajmniej na moich tymczasach podziałał.

PostNapisane: Sob sie 15, 2009 21:11
przez Serniczek
to własnie ten odpowiednik-Avilin. Szukałam intensywnie w zeszłym roku tego balsamu-bo jest rzeczywiście bardzo skuteczny.Powiedziano mi,że juz nie ma w aptekach-dobrze,że wrócił.Zdrówka dla kotka

PostNapisane: Sob sie 15, 2009 22:18
przez Amica
pisiokot pisze:Dostał convenię i zalecenie podawania balsamu Szostakowskiego trzy razy dziennie. Nie wiem jak jest tego skład, na oko przypomina gumę arabską. Leczy i jednocześnie jakby "okleja" te zmienione chorobowo miejsca, jedzenie już nie uraża bezpośrednio ranki - kot już po dwukrotnej aplikacji zaczął jeść :D.
Język dosłownie goił się w oczach.

Wielkie dzieki, postaram sie zdobyc ten lek. I interesuje mnie tez Convenia. Wydawało mi się, że stosuje sie przee wszystkim w infekcjach dróg moczowych, ale gdyby było skuteczne przy zapaleniu gardła to byłabym chetna. Napisz cos więcej nim zapytam o ten antybiotyk weta.

PostNapisane: Nie sie 16, 2009 0:10
przez 15pietro
to ja polecę jeszcze dentosept, przy moim kocie z paszczą zmasakrowaną przez kalici bardzo się sprawdził, kilku innym tez pomógł :) Tutaj jest wątek o tym jak pędzlować pyszczek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=82028&start=0

PostNapisane: Nie sie 16, 2009 10:15
przez Amica
Mam Balsam Szostakowskiego (Vinilinum) i... trochę boję się go użyć :oops:
Powiedzcie proszę jaką ilość podać kotu? i jak to zrobić? Strzykawką?

PostNapisane: Nie sie 16, 2009 11:54
przez Ewik
Podać? A nie posmarować? Trzeba chyba raczej pędzlować?
Ja takie rzeczy nakładałam patyczkiem higienicznym albo paluchem jak nie miałam paznokci ;)