Strona 1 z 4

Kacperek ma się już dobrze:)

PostNapisane: Sob sie 15, 2009 15:52
przez Mystique
Witam wszystkich serdecznie.

Nie sądziłam, że mój pierwszy post będzie w smutnej sprawie. Od pokoleń pomagamy zwierzętom (piszę tu w imieniu rodziców i dziadków). Przygarniamy je, leczymy i znajdujemy nowe domy. Wiele z nich na przestrzeni lat dożyło spokojnej starości u nas. Robiliśmy to z własnej kieszeni, jednak pierwszy raz znajdujemy się w sytuacji, kiedy nie jesteśmy w stanie sfinansować operacji.

Kacper to ok.1roczny kocurek, jego właścicielami są sąsiedzi, jest to patologiczna, pijacka rodzina (syn i matka), mieszkają na 4piętrze. Po jednej z libacji na którą zeszło się trochę okolicznego elementu, znaleźliśmy Kacpra leżącego pod krzakami. "Wypadł" przez okno, podejrzewamy raczej, że został przez nie wyrzucony. Miał również ślad po przypaleniu na łapce. Zabraliśmy go do zaprzyjaźnionej Pani weterynarz, Kacek doznał złamania przynasadowego dalszego kości udowej. Potrzebna jest mu operacja. Zgłosiłam się do Fundacji "Psi anioł", udzielą mi pomocy finansowej, my również coś tam wyskrobaliśmy. Koszt operacji wynosi 800zł. Odbędzie się ona we wtorek 18.08, więc jest to nagląca dla nas sprawa, a brakuje jeszcze 200zł. Jeśli jesteście w stanie pomóc, byłabym bardzo wdzięczna.

Poniżej zamieszczam zdjęcie Kacpra. Pomimo jego doświadczeń, jest to kochany kociak, lgnie do ludzi. DT do pełnego wyzdrowienia ma zapewnione u nas, ale podejrzewam, że zostanie na stałe bo tata bardzo go polubił. Kacper swoją drogą jest bardzo mądry, wie za kim trzeba chodzić krok w krok i kogo zagadywać, w końcu to tata podejmuje decyzje:).

http://img8.imageshack.us/gal.php?g=kacper1.jpg



Z góry dziękujemy za wszelką pomoc.

PostNapisane: Sob sie 15, 2009 18:33
przez Beata Jolanta
To wspaniale, że zajęliście się Kacprem. Napisz koniecznie, skąd jesteś, co ułatwi kontakt z Forumowiczami z Twojej okolicy i potencjalną pomoc. Możesz wystawić bazarek na ten cel. Niestety, sama mam trudną sytuację (poszukuję pracy), więc nie mogę zaproponować pomocy finansowej. Może poprosisz Panią weterynarz o odroczenie płatności tych 200 PLN? W kryzysowych sytuacjach lekarze akceptują płatność ratalną.

PostNapisane: Sob sie 15, 2009 18:36
przez kya
Bez obrazy ale na razie jestes osoba wirtualna i nie sadze aby ktos ot tak zaproponowal ci pieniadze.Musisz "zlapac" kontakt osobisty z kims kogo juz znamy z forum. Na pewno ktos taki z Twojej okolicy jest tutaj .Staniesz sie osoba wiarygodna. Nie bierz tego do siebie ale wszedzie sa oszusci .

PostNapisane: Sob sie 15, 2009 19:37
przez Mystique
Jestem z Warszawy, dokładnie Marysin Wawerski. Nasza weterynarz przebadała Kacpra tylko. Operowany będzie w Elwecie, i to fundacja będzie się rozliczać z lecznicą. Część funduszy przekazują oni, część ja. A muszę trochę dozbierać jeszcze.

Rozumiem, że zdarzają się oszuści, którzy w ten sposób wyłudzają pieniądze. Nie wiem tylko jak wam udowodnić, że ja nie jestem.

PostNapisane: Nie sie 16, 2009 1:16
przez vega013
Mystique pisze:Jestem z Warszawy, dokładnie Marysin Wawerski. Nasza weterynarz przebadała Kacpra tylko. Operowany będzie w Elwecie, i to fundacja będzie się rozliczać z lecznicą. Część funduszy przekazują oni, część ja. A muszę trochę dozbierać jeszcze.

Rozumiem, że zdarzają się oszuści, którzy w ten sposób wyłudzają pieniądze. Nie wiem tylko jak wam udowodnić, że ja nie jestem.


Jeżeli jesteś z Marysina Wawerskiego, to być może chodzimy ze zwierzakami do jednej wetki (pani Martyna Kargul z ul. Rekruckiej). To by znacznie ułatwiło sprawę, bo i tak muszę jechać z Lili i Bokirką na pobranie krwi. Mogę też podjechać do Ciebie i kotka, a następnie na forum potwierdzić prawdziwość Twojej informacji. Nie miej tego za złe - ja sama byłam świadkiem różnych numerów na forum.

.

PostNapisane: Nie sie 16, 2009 15:52
przez Mystique
Moją wetką jest P.Madzia z ul.Karpackiej, kiedyś miały wspólny gabinet. Z z ul.Rekruckiej też jest mi znana. Kiedy będziesz tam jechać?

PostNapisane: Nie sie 16, 2009 16:46
przez Kazia
Elwet ma raczej zla slawe...forumowa Blue moze sporo o tym powiedziec. Moze warto by bylo popytac o innego weta? moze na Bialobrzeskiej? moze u innego weta operacja nie bylaby az tak droga ? (Elwet to bardzo droga klinika jest).

PostNapisane: Nie sie 16, 2009 18:24
przez Mystique
Z Elwetem umówiła mnie fundacja, współpracują z nimi, więc zdałam się na nich.

PostNapisane: Nie sie 16, 2009 21:24
przez vega013
Mystique, na PW podałam Ci numer telefonu. Odezwij się, proszę :lol: Umówimy się telefonicznie. Pozdrawiam Cię cieplutko :lol:

.

PostNapisane: Nie sie 16, 2009 23:50
przez vega013
Mam kontakt z Mystique, jutro po pracy podjadę :lol:

.

PostNapisane: Pon sie 17, 2009 0:15
przez Blue
Zdziercza cena za taka operacje :(
A Elwet odradzam z calego serca. Kazia - dziekuje.
W Warszawie naprawde jest wiele miejsc gdzie o wiele lepiej i zapewne taniej wykonaja taka operacje.

PostNapisane: Pon sie 17, 2009 0:15
przez Mystique
I poznasz Kacperka:)

PostNapisane: Pon sie 17, 2009 19:57
przez vega013
Mystique pisze:I poznasz Kacperka:)


I poznałam Kacperka :lol: Młodziutki, wzruszająco ufny buranio z noskiem umoczonym w śmietance :lol:

Kacperek pilnie potrzebuje pomocy :!:

Widziałam nie tylko dokumenty i prześwietlenie. Widziałam biedną łapinkę Kacperka ze złamaniem wyczuwalnym nawet gołą ręką.

Mystique starannie zajęła się kotkiem, ale Jej możliwości finansowe są bardzo skromne - szuka pracy. Mimo to uzbierała 200 zł. Drugie tyle jeszcze potrzebuje... Postarała się o dofinansowanie z fundacji - nie czeka z założonymi rękami. Bardzo, bardzo proszę o pomoc.

.

PostNapisane: Pon sie 17, 2009 20:18
przez vega013
vega36 pisze:
Mystique pisze:I poznasz Kacperka:)


I poznałam Kacperka :lol: Młodziutki, wzruszająco ufny buranio z noskiem umoczonym w śmietance :lol:

Kacperek pilnie potrzebuje pomocy :!:

Widziałam nie tylko dokumenty i prześwietlenie. Widziałam biedną łapinkę Kacperka ze złamaniem wyczuwalnym nawet gołą ręką.

Mystique starannie zajęła się kotkiem, ale Jej możliwości finansowe są bardzo skromne - szuka pracy. Mimo to uzbierała 200 zł. Drugie tyle jeszcze potrzebuje... Postarała się o dofinansowanie z fundacji - nie czeka z założonymi rękami. Bardzo, bardzo proszę o pomoc.

.



Podrzucam - Kacperek pilnie potrzebuje pomocy. Mystique zrobiła dla niego maksymalnie, co mogła :!:

.

PostNapisane: Pon sie 17, 2009 20:28
przez Bazyliszkowa
Wstawiłam bezposrednio fotki Kacperka, tak się będzie łatwiej oglądało. Śliczny jest. :love:
Obrazek
Obrazek