Strona 1 z 2

Sabinki 2 - szczyt grzecznosci

PostNapisane: Sob paź 25, 2003 16:38
przez zuza
Kroilam miesko. Asystowaly mi oczywiscie obie koty. Czarna dokladnie pod moimi nogami, Biala znajaca swoje miejsce ;-) nieco dalej. Kawalek miesa spadl mi na podloge. Bylam przekonana, ze nastapi szybki ruch i tyle a tymczasem Czarniutka grzecznie siedziala dalej i patrzyla sie na kawalek smetnie lezacy na podlodze jak hipnotyzer. Zjadla dopiero jak miesko podnioslam i wlozylam do miski. 8O

Bialas nie ruszyla sie, zeby nie dostac w leb od Czarnej, wiec nie wiem gdzie sie jej dobre wychowanie konczy ;-)

Chwalilam je w watku o stratach, bo ja nie mam strat wlasciwie, ale dzis to mnie po prostu Czarnienstwo zadziwilo :lol:

PostNapisane: Sob paź 25, 2003 16:41
przez LimLim
Zuza to Ty masz prawdziwe kocie damy 8)

PostNapisane: Sob paź 25, 2003 16:43
przez Iwona
z podłogi, to psy jedza a nie dobrze wychowane koty.

PostNapisane: Sob paź 25, 2003 17:02
przez Anka
Moja mama opowiadała kiedyś o kocie swojego dzieciństwa - pyszne mięsko mogło leżeć na taborecie - kot siedział pod taboretem i tęsknie patrzał, ale nie ruszył. Hmm - może stwierdził, że opłaci się, bo z tego co wiem, tę jego grzeczność zawsze suto nagradzano :wink:

PostNapisane: Sob paź 25, 2003 17:13
przez zuza
Sabinki oczywiscie tez zostaly nagrodzone :-)

PostNapisane: Sob paź 25, 2003 18:32
przez ani
:D

PostNapisane: Sob paź 25, 2003 19:17
przez KasiKz
Zuza, ależ Ci się udało panienki wychować :)

PostNapisane: Sob paź 25, 2003 19:28
przez zuza
Panienki absolutnie same sie wychowaly :-)
Stad moje zaskoczenie.
Wiecie co... moze ja mam takiego farta po prostu? Moja sunia byla oczywiscie wychowywana, bo byla u nas od malego, ale wcale sie nie musialam starac. Tez byla grzeczna sama z siebie. Moze to wszystko dlatego, ze wszystkie zwierzaki byly "z odzysku" ;-)

PostNapisane: Sob paź 25, 2003 19:30
przez KasiKz
A może dlatego, że mają taką kochającą pańcię......

PostNapisane: Sob paź 25, 2003 19:37
przez zuza
A moze? ;-)
Moze one nie wiedza, ze uwielbialabym je tak samo nawet gdyby nie byly takie grzeczne? ;-)
To moze niech juz tak zostanie :lol:

PostNapisane: Sob paź 25, 2003 20:05
przez eve69
wiedza wiedza :wink:
ja stawiam i napancie i na"bycie z odzysku" :roll:
a najbardziej- na charaktery zwierzakow

PostNapisane: Sob paź 25, 2003 23:36
przez Daga
Zuza :lol:
A czy arystokratki jadaja juz na porcelanie srebrnymi sztuccami? :wink:

PostNapisane: Sob paź 25, 2003 23:42
przez kociamatka
Daga pisze:Zuza :lol:
A czy arystokratki jadaja juz na porcelanie srebrnymi sztuccami? :wink:

Tylko na to czekać ;)
Moje, jak to chłopaczyska, z kwikiem rzuciłyby się na ten kawałeczek jakby ich km nie karmiła.

PostNapisane: Nie paź 26, 2003 9:13
przez Axel
:mrgreen:

PostNapisane: Nie paź 26, 2003 11:35
przez zuza
Jedza w miseczkach arcorocowych i bez sztuccow ;-) Ale owszem mleko zdarza sie im w porcelanowych filizankach pic...