Strona 1 z 4

Mam kota (czwartego), który sam mnie wybrał

PostNapisane: Pt paź 24, 2003 19:33
przez kordonia
No i stało się: mam czwartego kota. Stało się to zupełnie nieoczekiwanie. Wczoraj szłam ze sklepu i zobaczyłam kota, którego właściwie widziałam już wczesniej, ale wydawał mi sie totalnie dziki. Kot stał na murku, a ja do niego przyjaźnie zagadałam. Kot na to rozmiałczał się przeraźliwie, zaczął "ugniatać" murek, podnosić ogon, a jak ukucnęłam, podbiegł do mnie i buch mnie nosem w rękę. Przyjaźnie. Kot okazał sie kotką, i to najprawdopodobniej w ruji. Posiedziałam z nią jeszcze 15 minut i postanowilam iść. A kotka co na to? Wstała i najwyraźniej w świecie zaczęła iść ze mną. Zażartowałam wtedy, i powiedziałam jej, że jeśli dojdzie ze mna do mojego domu, to będzie ze mną mieszkać. Kotka nie odebrała tej obietnicy jako żartu i poszła. Do domu był jeszcze spory kawał, ale ona cały czas za mną biegła. No to co miałam zrobić? Wpuściłam ją do domu i mam.
Kotka wygląda na jakieś 7-8 miesięcy, jest w ruji, jest cała brudna, na nosie i szyji podrapana, chudziutka i strasznie wygłodniała.
Gdy za dwie godziny TZ wrócił do domu był zachwycony.
Dziś jednak, w poczuciu obowiązku, poszłam się o nią wypytywac, bo bałam się jednego: że może ja ją komuś ukradłam. Spotkałam ją koło takiej małej pizzerii, więc tam postanowiłam się najpierw zapytać. pani powiedziała mi, że owszem, trochę zna kotkę, bo czasem z litości dała jej coś do jedzenia, ale nie sądzi, żeby kot byl czyjś, bo pojawił się jakieś trzy tygodnie temu przy pobliskiej stacji benzynowej (może ktoś ją tam wyrzucił?) i błąkała się bez celu. Tak więc kotka jest moja!!! :D
Jest na wpół oswojona, na wpół dzika. Potrafi podbiec do mnie i najwyraźniej w świecie dawać mi noskiem "buzi", a jednak jak zaczynam ją głaskać, to umie też porządnie ni z tego, ni z owego ugryźć. Trochę się jej przez to boję :roll: Dziś została odrobaczona, a za dwa tygodnie sterylizacja (bo a nuż jakiś kocur wykorzystał jej ruję :? ). I taka to jest historia mojego czwartego kota.
Dodam tylko, że według mnie jest piękna, czarno-biała, z białą końcówką ogona, cudna. Moje "stare" koty oczywiście znowu są w totalnym szoku, choć przyznam, że Pacuś jest jakoś nad wyraz zainteresowany. A kotka jest zainteresowana kanarkami :roll:

PostNapisane: Pt paź 24, 2003 19:37
przez Iwona
moja Pyza jest jak najbardziej oswojona a jak jej sie nie podoba to tak dziabnie, ze krew bryzga po scianach.
ma swoje humorki i trzeba je uszanowac. Twokja kicia po prostu to jeszcze dziecko i lubi podgryzac. nie ma sie co bac, trzeba w pore uskoczyc.

PostNapisane: Pt paź 24, 2003 19:38
przez zuza
Na pewno jest piekna! Rownie piekna jak Ty kochana!
Tym, ze gryzie sie nie przejmuj. Bialas robila dokladnie tak samo. "Glaszcz mnie, glaszcz mnie!" i bodla lebkiem, a potem haps albo pazurami albo zebami. Tez sie jej troche balam na poczatku ;-) Tego gryzienia, ale z czasem zdarzalo sie to coraz rzadziej i rzadziej i teraz to w ogole. A nie, przepraszam uchapala mnie u weta, ale bolalo wiec ja rozumiem :-)
Miala kotusia ogromne szczescie i olej w glowie :-)

PostNapisane: Pt paź 24, 2003 19:49
przez eve69
kordonia - strasznie sie ciesze i gratuluje- kici-odbrego domu

PostNapisane: Pt paź 24, 2003 19:51
przez LimLim
Super historia :ok:

PostNapisane: Pt paź 24, 2003 20:17
przez Katy
Kordonia - jesteś cudowna!!!! :D Gratuluję dokocenia!

PostNapisane: Pt paź 24, 2003 20:27
przez Estraven
Tak to bywa... :lol: Gratulacje 8)

PostNapisane: Pt paź 24, 2003 20:33
przez ara
Super, wspaniale dokocenie :D

PostNapisane: Pt paź 24, 2003 20:35
przez Deli
Szarka nadal nas podgryza. Leży sobie uroczo na komputerze, chcę ją pogłaskać, a ona mnie ząbkami, co odbieram jako sugestię: "Nie przeszkadzać, nie widzą, że tu się leży?"

PostNapisane: Pt paź 24, 2003 20:57
przez odynka
z tym podgryzaniem to czasem właśnie tak bywa... Mysz też podgryza - prawie zawsze przed snem moje palce - to już chyba taki rytuał tak cudnie mruczy i gryzie :wink: i oczywiście jak ma już dość głaskania to też capie ząbkami :lol:

PostNapisane: Pt paź 24, 2003 21:04
przez ani
GRATULACJE :D :balony:
Jesteś :1luvu:
A masz już jakieś imię dla kici?

PostNapisane: Pt paź 24, 2003 22:12
przez Sigrid
Fantastyczna historia!
Miała kota szczęście. :D

PostNapisane: Pt paź 24, 2003 22:40
przez ryśka
:ok: wspaniale!

chciałam Ci powiedzieć, że jeszcze nie masz czarnego kota w zestawie 8)

Re: Mam kota (czwartego), który sam mnie wybrał

PostNapisane: Pt paź 24, 2003 23:04
przez evanka
kordonia pisze:TZ wrócił do domu był zachwycony
8O 8O :D Ja też takiego TŻ-ta kcem :wink:

PostNapisane: Sob paź 25, 2003 2:57
przez kordonia
No, to jest cudowne miejsce na pochwalenie się, że ma się nowego kota. Wszyscy z tego powodu są zadowoleni i jeszcze mnie chwalą 8) Czemu w życiu realnym tak nie jest? Już teraz to chyba nie zaprosimy rodziców, ani innej rodziny do nas, bo już nas całkowicie wyklną, w pracy też nie mam co się chwalić, bo już po Krótkiej patrzyli na mnie dziwnie :? Dobrze, że mam Was :)
Pocieszyliście mnie trochę z tym gryzieniem, bałam się, że może ona nie lubi i nie polubi głaskania.
Imienia właśnie nie ma, ale chyba poczekam, aż TZ coś wymyśli; właściwie dla wszystkich zwierząt domowych to on dobrał imiona, i przyznam, że są trafione.
Rysiu :)