podwójna szczepionka na wściekliznę? hmmm

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 12, 2009 12:24 podwójna szczepionka na wściekliznę? hmmm

Słuchajcie, bo mnie zatkało.
Muszę poszczepić koty na wściekliznę. Następnie muszę zrobić im badania na przeciwciała, tzn. czy w miesiąc po szczepieniu zdążyło się wyprodukować ileś tam (jest określona dokładna wymagana ilość). Badanie jest cholernie drogie, a ja mam 3 koty do obskoczenia. No i tu zagwozdka. Weterynarz, baaaardzo polecany, zasugerował zaszczepienie kotów raz, odczekanie miesiąca, zaczepienie kotów drugi raz, odczekanie miesiąca, i dopiero pobranie krwi na badanie przeciwciał. Że niby po jednym szczepieniu może wyjść niewystarczająca ilość przeciwciał i trzeba będzie powtórzyć badanie (to cholernie drogie badanie), i bezpieczniej jest zaszczepić dziewczyny dwukrotnie. Przyznam, że mnie lekko zdziwił. No ale może tak się rzeczywiście robi? Spotkaliście się z taką praktyką? Nie lubię wyrzucać pieniędzy w błoto, ale kurczę, jakoś nie jestem przekonana do tych podwójnych szczepień :roll:
Obrazek

Shunia

 
Posty: 17373
Od: Wto lip 19, 2005 10:55

Post » Śro sie 12, 2009 12:30

Pierwsze słyszę... Też miałam robić badania, w końcu nie zrobiłam, ale byłam o krok i wetka nigdy nie sugerowała podwójnego szczepienia.
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 12, 2009 12:32

a dlaczego jakies badania robi sie kotom a psom nie?

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro sie 12, 2009 13:06

Badanie na miano przeciwciał p/wściekliźnie robi się zarówno kotom, jak i psom, jak i fretkom, które mają wybyć do np Anglii, Irlandii, Norwegii ( z tym, że w różnych terminach od szczepienia), czyli do krajów, które takich badań wymagają.

Jeśli kot był szczepiony na kiedyś na wściekliznę istnieje mała szansa, że miano po szczepieniu przypominającym będzie za niskie.
Mi się zdarzyło to u jednego pieska, u którego miano po pierwszym w jego życiu szczepieniu p/wściekliźnie było za niskie i trzeba było powtarzać zarówno szczepienie jak i badanie, co podwoiło koszty, a koszty samego badania miana przeciwciał są naprawdę niemałe.

Powtórne szczepienie nie zaszkodzi zwierzakowi, a właściciela może uchronić przed dublowaniem kosztów badania. To praktyka często stosowana i proponowana przez wetów.
Jeśli koty jednak były szczepione regularnie p/wściekliźnie, nie kombinowałabym z drugim szczepieniem w odstępie miesięcznym.
Obrazek

Formica

 
Posty: 2094
Od: Wto kwi 12, 2005 12:05
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro sie 12, 2009 13:21

Moje obydwa miały przeciwciała chyba po 3 tyg. Przy czym u któregoś było to pierwsze szczepienie. Podwójne szczepienie to podwójne ryzyko powikłań. Bez sensu.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 12, 2009 13:30

Moje nie były nigdy szczepione. Formica, mówisz, że tak się robi?
Obrazek

Shunia

 
Posty: 17373
Od: Wto lip 19, 2005 10:55

Post » Śro sie 12, 2009 13:34

Formica pisze:...
Powtórne szczepienie nie zaszkodzi zwierzakowi, a właściciela może uchronić przed dublowaniem kosztów badania. To praktyka często stosowana i proponowana przez wetów.
Jeśli koty jednak były szczepione regularnie p/wściekliźnie, nie kombinowałabym z drugim szczepieniem w odstępie miesięcznym.


A to chyba pobożne życzenie jest.
Co tam życie zwierzaka dla zaoszczędzenia 240zł.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 12, 2009 13:39

....
Pierwsze doniesienia o związku pomiędzy szczepieniem przeciwko wściekliźnie i późniejszym powstaniem mięsaka u kotów pojawiły się w 1991 roku. Większość badań i opracowań opiera się na obserwacjach przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Publikowane są również informacje wynikające ze statystyk zachorowań w Polsce.
Już wcześniej u ludzi stwierdzano związek między powstawaniem nowotworu a miejscem, gdzie toczy się stan zapalny (metalowe implanty czy ceramiczne protezy stawu biodrowego zawierające związki glinu), co prowadziło do rozwoju mięsaków tkanek miękkich.
Obraz kliniczny mięsaków poszczepiennych to twory odgraniczone od otaczających tkanek, występujące w miejscach, w których wykonuje się rutynowo iniekcje podskórne (szyja i okolica międzyłopatkowa w części grzbietowej, okolica krzyżowa czy grzbietowo-boczna okolica klatki piersiowej). Są to guzy rosnące dość szybko, agresywnie, ale przerzuty do innych narządów stwierdza się rzadko, w 12-24% przypadków.
W badaniu mikroskopowym widoczny jest naciek zapalny z makrocytami (komórkami żernymi), w których wnętrzu obserwuje się adjuwant (substancja zawarta w szczepionce, wzmacniająca odpowiedź immunologiczną na podany antygen). Nasuwa się więc podejrzenie, że przyczyną powstawania guzów poszczepiennych mogą być szczepionki przeciwko wściekliźnie i białaczce zawierające wodorotlenek glinu oraz fosforan glinu(obecnie dostępne są w lecznicach szczepionki przeciwko białaczce kotów bez tych adjuwantów)
Podstawą leczenia jest interwencja chirurgiczna. Każde zgrubienie poszczepienne utrzymujące się dłużej niż trzy miesiące powinno być usuwane. Można wcześniej wykonać badanie histopatologiczne po pobraniu tkanek zmienionych za pomocą biopsji.
Guz należy usunąć z szerokim marginesem tkanek zdrowych.
Ponieważ szczepienia wykonujemy w okolicach grzbietowych szyi, klatki piersiowej czy kręgosłupa lędźwiowego, guzy w tych miejscach są bardzo trudne do usunięcia. Można to zmienić, podając szczepionki w miejscach, w których łatwiej wykryć guz oraz przeprowadzić ewentualną interwencję chirurgiczną – są to obwodowe części kończyn miednicznych (podudzie). Iniekcje należy wykonywać ściśle podskórnie, żeby wykryć zmiany patologiczne we wczesnej fazie.
Lekarz powinien zalecić opiekunowi kota obserwację miejsca, w którym wykonano szczepienie, oraz zapisać jego lokalizację w kartotece zwierzęcia i książeczce szczepień (np. lewa kończyna miedniczna – podudzie – białaczka).
.....


lek. wet. Jarosław Balcerak
specjalista chirurgii weterynaryjnej

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 12, 2009 14:26

Ja swoją wypowiedź oparłam na własnym doświadczeniu. Samej praktyki podwójnego szczepienia profilaktycznie przed badaniem miana p/ciał nie zdarzyło mi się stosować, ale wiem że koledzy po fachu robią to bardzo często.

Sama odpowiedź organizmu na szczepienie jest różna i to z różnych względów.

Na temat mięsaków poszczepiennych się nie wypowiadam. Ja się z takim w swojej praktyce nie spotkałam, mimo wielu przeprowadzonych szczepień zarówno na p/wściekliźnie jak i p/białaczce. Są to przypadki naprawdę rzadkie, nie mniej jednak bywają i kwestionować ich nie wolno.
Obrazek

Formica

 
Posty: 2094
Od: Wto kwi 12, 2005 12:05
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro sie 12, 2009 14:52

W dalszej cześci artykułu doktor Balcerak pisze:

...
W lecznicach, w których pracuję , w latach 2002-2004 szczepiono rocznie przeciwko wściekliźnie średnio 245 kotów. Zmiany rozrostowe poszczepienne stwierdzono tylko u 4 pacjentów.
...


Czyli około 1,63%. Przy 3 futrach mamy prawdopodobięństeo 1 do 20 że będą powikłania. 200zł, to nie jest znowu tak "cholernie drogo". 200, bo druga szczepionka też coś kosztuje.

Jaki odsetek kotów nie będzie miał miana przeciwciał w 30 dni po pierwszym szczepieniu - nie wiem. Strzelam, że około 10-20%.

Czyli, może się zdarzyc, że jedno na trzy będzie trzeba powtórzyć. Dwa przy wyjątkowym pechu. Przy totalnym pechu, bedą 3 futra z mięsakami.

Gra nie warta świeczki i ciekaw jestem, kto podjąby takie ryzyko gdyby dotyczyło jego samego.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 12, 2009 15:14

PcimOlki takie wyliczenie jest całkowicie bezsensowne.
Po pierwsze 245 kotów to naprawdę nieduża pula do badań, które miałyby dać miarodajne wyniki. W lecznicy w której pracuję szczepieniom p/wściekliźnie lub p/białaczce jest poddawanych około 50 kotów rocznie. Żaden z nich nie zgłosił się z jakimikolwiek mięsakopodobnymi problemami. Celowo piszę "nie zgłosił się" bo nie zrobił tego do nas, nie wiem czy nie poszedł gdzie indzie, nie umarł itp itd. Ale piszę tu tylko o lecznicy w której pracuję ja. Z rozmów jakie już swojego czasu przeprowadziłam z kolegami po fachu na temat mięsaków, wynikało, że u nich (patrz w ich praktyce) także takie zmiany nie występowały. Więc idąc Twoim tokiem rozumowania mogę sobie tu teraz wypisać także bzdury totalne, udowadniające przeciwny Twojemu punkt widzenia.

Po drugie Twoje założenia są o ścianę rozbić, bo nie masz żadnych danych na temat miana p/ciał po pierwszym szczepieniu. U jednego może być niezmiernie wysokie, u innego za niskie. To drugie nie powinno w ogóle mieć miejsca, bo szczepienie jest po to by miano osiągnęło odpowiedni poziom, tak zostały wykalkulowane dawki. Ale jednak się zdarza.
Tak jak i mięsaki.
A Twoje wyliczenie co do częstotliwości jednego i drugiego w oparciu o dane których tak na prawdę nie znasz tylko zakładasz jest całkowicie bez jakiekolwiek wartości.
Faktem też pozostaje, że żaden z wetów nie przyzna się do podwójnego szczepienia, a takie robią i to notorycznie. I szkoda, że się nie ma danych na ten temat, bo to właśnie w oparciu o nie możnaby próbować obliczyć narażenie kota podwójnie szczepionego na mięsaka.
Obrazek

Formica

 
Posty: 2094
Od: Wto kwi 12, 2005 12:05
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro sie 12, 2009 20:12

Czy ktoś jeszcze zechce się wypowiedzieć?
Obrazek

Shunia

 
Posty: 17373
Od: Wto lip 19, 2005 10:55

Post » Śro sie 12, 2009 20:53

Formica pisze:PcimOlki takie wyliczenie jest całkowicie bezsensowne.
Po pierwsze 245 kotów to naprawdę nieduża pula do badań, które miałyby dać miarodajne wyniki. W lecznicy w której pracuję szczepieniom p/wściekliźnie lub p/białaczce jest poddawanych około 50 kotów rocznie. Żaden z nich nie zgłosił się z jakimikolwiek mięsakopodobnymi problemami. Celowo piszę "nie zgłosił się" bo nie zrobił tego do nas, nie wiem czy nie poszedł gdzie indzie, nie umarł itp itd. Ale piszę tu tylko o lecznicy w której pracuję ja. Z rozmów jakie już swojego czasu przeprowadziłam z kolegami po fachu na temat mięsaków, wynikało, że u nich (patrz w ich praktyce) także takie zmiany nie występowały. Więc idąc Twoim tokiem rozumowania mogę sobie tu teraz wypisać także bzdury totalne, udowadniające przeciwny Twojemu punkt widzenia..

Informacja, że takie zależności istnieją, jest ogólnie znana. Nie bez przyczyny zaleca się szczepić w łapkę.

Formica pisze:Po drugie Twoje założenia są o ścianę rozbić, bo nie masz żadnych danych na temat miana p/ciał po pierwszym szczepieniu. U jednego może być niezmiernie wysokie, u innego za niskie. To drugie nie powinno w ogóle mieć miejsca, bo szczepienie jest po to by miano osiągnęło odpowiedni poziom, tak zostały wykalkulowane dawki. Ale jednak się zdarza.
Tak jak i mięsaki.
A Twoje wyliczenie co do częstotliwości jednego i drugiego w oparciu o dane których tak na prawdę nie znasz tylko zakładasz jest całkowicie bez jakiekolwiek wartości.
Faktem też pozostaje, że żaden z wetów nie przyzna się do podwójnego szczepienia, a takie robią i to notorycznie. I szkoda, że się nie ma danych na ten temat, bo to właśnie w oparciu o nie możnaby próbować obliczyć narażenie kota podwójnie szczepionego na mięsaka.

Natomiast jeśli nie istnieją dokładne dane, aby policzyć statystykę, to chyba powinno sie zakładać najbezpieczniejszy wariant, dodając odpowiedni margines. Czy nie? "Nie szkodzić" nie dotyczy?

Powiem tak. Kiedy robiłem swoim kotom te badania, wiedziałem, że istnieje możliwość nie osiągnięcia odpowiedniego poziomu przeciwciał, ale nie wpadło mi do głowy, żeby robić takie manipulacje kosztem ryzyka życia moich przyjaciół. Być może nie wiedziałem wówczas, że taka możliwość istnieje, nie pamietam, ale nawet gdybym wiedział, nie przyszłoby mi do łba wprowadzać to w czyn.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 12, 2009 22:05

Żeby nie było to jasno powiem, że także nie popieram takiej praktyki bez potrzeby. Ja wychodzę z założenia, że szczepienie odpowiednio wykonane ważnym preparatem powinno dać odpowiedni poziom przeciwciał i zwykle daje parunastokrotnie wyższy od wymaganego wyniku. Jeśli natomiast nie dało to już należy się bliżej przyjrzeć zwierzakowi.
Nie zmienia to faktu, że bardzo wielki odsetek kotów, przeżywa szczepienia nawet podwójne bez powikłań. I nikt im nie zaszkodził. Mięsaki poszczepienne są niezwykle rzadkie, ale tak jak już wcześniej pisałam, są i ich istnienia oraz udowodnionych przyczyn ich powstania nie można kwestionować.

Jednak nie mogę zgodzić się z Twoimi wyliczeniami. Owszem ryzyko wystąpienia mięsaka istnieje, ale nie jest ono tak wielkie, jakby wynikało to z Twoich obliczeń. Zwróciłam tylko uwagę, że wyliczenia które przeprowadziłeś są tak samo małowiarygodne, jak by były moje w drugą stronę. Mamy zbyt mało danych by w coś takiego się bawić.


Mnie tylko zastanawia, czy ryzyko wystąpienia takiego mięsaka jest cechą osobniczą, u niektórych kotów większe z jakiś powodów, czy też może jest zawsze takie samo ?
Obrazek

Formica

 
Posty: 2094
Od: Wto kwi 12, 2005 12:05
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro sie 12, 2009 22:24

Formica pisze:że szczepienie odpowiednio wykonane ważnym preparatem powinno dać odpowiedni poziom przeciwciał i zwykle daje parunastokrotnie wyższy od wymaganego wyniku. Jeśli natomiast nie dało to już należy się bliżej przyjrzeć zwierzakowi.


Parunastokrotnie? To rzeczywiście chyba niezwykle rzadko się zdarza, że kot nie osiągnie wymaganego poziomu?
I - dlaczego należy przyjrzeć się bliżej?
Obrazek

Shunia

 
Posty: 17373
Od: Wto lip 19, 2005 10:55

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 56 gości